Śliczne kolory tych jeżówek. ładnie w Twoim buszu wyglądają. Po robocie pojadę do sklepu,
może jakieś kupie. Przez forum mam ostrą fazę chciejstwa dziś.
A moje jeżówki z siewu stoją pipki takie w doniczkach. Wysadzę do gruntu po upałach i ciekawe czy coś z tego będzie. Aktualnie susza u mnie i musze podlewać. I róże mam do cięcia i nie wyrabiam bo wracam późno i czasem się nie chce, na szczęście nie ma komarów i można dłużej wieczorem coś porobić.
Na wiosnę chyba kupie i rozłożę linie kroplujące na rabatach bo dotąd mam tylko pod tujami. Za dużo już mam krzaków na ręczne podlewanie.
jak często właczasz Twoje linie?
pozdrawiam serdecznie Sabinko.
p.s. roślinki od Ciebie żyją.
Lidka, jeżówki polecam, ale teraz byłabym wybredna jeśli chodzi o odmiany.
W sumie to teraz (z tym doświadczeniem) chciałabym zakładać ogród od nowa, byłby dużo bardziej przemyślany. I wiele roślin kupiłabym w innych odmianach.
U mnie linia chodzi codziennie lub co drugi dzień. Jednak zdecydowanie bym wolała deszcze niż te linie...
A u mnie Blackberry Truffle skarłowaciały i prawie zanikły. Ładne były tylko w pierwszym roku po posadzeniu. Wykopałam je niedawno i wsadziłam do doniczki, może jeszcze jakoś się zbiorą.
Faktycznie muszą być sporo dokarmiane, ale rosną jak szalone. I kilka sąsiadek też je ma w ogródku
To, że posadziłaś do nowej ziemi w doniczce, może je uzdrowić