U mnie jest jakoś dziwnie, najpierw wszystko sieje się jak chwasty a później jak już wyrzucę lub rozdam nadmiary, to mam problem z ilością swoich roślin.
Z przylaszczkami jeszcze nie miałam nadmiarów, ale przesadzałam je i dały radę
Jakos sie wszystko rozpetli z czasem. Ja tez jestem ostatnio na rozdrozu. Mysle, troche sie zadreczam. Moze niepotrzebnie. Ale ostatecznie bedzie dobrze. Mocno w to wierze.
U Ciebie tez sie pouklada.