Pięknie tam u Ciebie, jakie piwonie!
Tak myślę, że te wszystkie paskudy w ziemi najlepiej zwalczać zmianą środowiska. Mech lubię - jesienią jest piękny - jak się napije wody, dostaje takich kolorów, że hej (nie na trawniku, tylko na piasku
), ale już np. od grzybów cierpnie mi skóra. I nie mówię o rydzach, czy koźlaczkach, które mam w lasku, tylko o innych brązowych dziwolągach, które potrafią się pojawić między kwiatami, brrr. Zawsze przysypuję takiego dużą porcją dolomitu i to pomaga