Powinny dać radę w cieplejszym rejonie u mnie na wschodzie 15 lat wstecz była mrożna zima więc nie było mowy w gruncie zresztą dorosła budleja też marzła ale wiosną zawsze odrastała.
Budleje się rozłażą???!!! Mocno zdziwiona jestem, nic się u mnie nie rozłazi, mam 9 szt i nie widzę żadnych rozłogów, a już ładnych parę lat rosną u mnie.
Danusiu pokaż bo normalnie nie do wiary, pierwsze słyszę o czymś takim, na pewno rozmawiamy o tej samej roślinie??? Moja sąsiadka ma dwie budleje przeszło 15 lat nic się jej nie rozeszło nigdzie, moje 5 lat rosną i też nie mam żadnych rozłogów. Co Ty masz za odmianę tej budlei?
Mahonię miałam posadzoną trochę za głęboko generalnie rośliny sadzę głęboko może to jest przyczyną rozrastania pod ziemią.
Anabelkę mam 3-4 sezon jeszcze nie widzę odrostów.
U mnie mahonia to niczym łyżwiarka figurowa lata po całej działce (no, prawie). A anabelkę jak eksmitowałam dół taki kopałam aby dokopać się do wszystkich korzeni, że prawie do niego wpadłam. Trudna do pożegnania jest też juka. A wisteria to ci dopiero turystka, w jednym miejscy rosła a 10m dalej znalazłam kawałek dziwnego grubego sznurka i tak sobie ciągnęłam i ciągnęłam aż doszłam do "matki" (albo ojca, kto tam je wie). Uwaga wisteria jest żywotna, jak pójdzie w ziemię to na amen. A ten tego zapomniałam jak się zwie a kwitnie dzwonkami na żółto, też żywotny oj żywotny.
pozdrawiam w boju
Aaaa… coś mi się przypomniało, jak oglądam "Wielkie projekty" to czasami trafiają się tym ludziom w Anglii zachwaszczone działki. Właściwie zakrzaczone. Iiiii… niespodziewajka a to budleje tak się im panoszą. Tak sobie myślę, że to może takie odmiany co się miast zachowywać subtelnie (jak na motyli krzew przystało) to są takie mało grzeczne, elegancko określając . Tam takie latawice...