popcorn napisał(a)

Czarna kurka padła w nocy. Nie wiem co się stało. Była zdrowa, nosiła jajka, jadła, piła, jeszcze wczoraj po południu się na nie gapiłam i wszystko było ok. A dziś rano ją znaleźliśmy sztywną w rogu z zamkniętymi oczyma na podłodze kurika. Bu.

Trzeba było zajrzeć do środka kurki i zobaczyć wątrobę, czasem u kur marskość występuje, ale wtedy trzeba by zmienić trochę karmienie wszystkim by się nie powtórzyło....o ile to nie ptasia grypa...... a nie siedziała wcześniej osowiała z rozcapierzonymi piórkami? U Kur tak najprędzej zaobserwować można, ze coś złego się dzieje, no jeszcze biegunkę czasem mogą mieć, lub pypeć na języku, który uniemożliwia pobieranie pokarmu. Tyle pamiętam z okresu gdy babcia kury miała

No właśnie nie, ostatnio mamy po 6-7 jajek, niosła normalnie, jadła wczoraj normalnie i piła, nie siedziała osowiała - żadna z nich... heh

Nie chciałam jej specjalnie macać nie ówiąc o sekcji zwłok... myślę że skręciła kark. Pióra jej sprawdziłam, skórę miała zdrową, nic nie zaropiałe itp
Nie mam pojęcia.

Wyrzuciłam całą słomę z kurnika, wysprejowałam go przeciw robactwu, teraz się wietrzy. Mysz znalazłam, w sensie uciekła podczas prac. Wszędzie są resztki zboża i jedzenia, więc tego się chyba nie uniknie. Na noc chowamy karmnik, a jedzenie jest w zamykanym pojemniku do którego nic nie wlezie. A jeśli nawet to już nie wyjdzie

Reszta kurek zachowuje się i wygląda bardzo dobrze... mam nadzieję że to wypadek był...

Od jutra mam urlop1 Szkoda że nigdzie nie jedziemy. Ale odwiedzimy szkółki, ogarniemy ogród, może, dom, posadzę resztę lawendy i perovskie które dostałam od Joli. Buziaki!


Zachwycam się moimi linkami



Jeżówki mają się dobrze

Jakaś seria czy co. Wczoraj pies zaczął kuleć. Potem dziwnie chodził na boki. Weterynarz zamknął się o 29tej, ale dziś otworzy wcześniej dla nas. Dziś pies nie może chodzić wcale, tylne nogi sparaliżowane??? Siedzi i się trzęsie. I podgryza nas jak chcemy ją dotknąć... Masakra

Jadę z młodą do szkoły i do weta z Linką...

Może ktoś truje, jakiś dobry człowiek którego kole w oczy.

O nie, trzymam kciuki za psa...

A może psa ugryzł kleszcz i ma baboszjozę? Chociaż najpierw kura, a teraz pies, więc faktycznie dziwnie się to układa i może być tak jak pisze Basia.
Trzymam kciuki za pieska.

Kiepsko to wygląda. Taka seria. Trzymam kciuki za psiaka

N wioskach jest ktoś kto odczaruje urok ... Czasami ktoś rzuca nieświadomie.
Mam kumpelę która wierzy w takie rzeczy.

Jeju. Karola. Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie.