Sylwia, super!!!
Praca w ogrodzie... Końca nie widać. Lubię, fakt, ale odchwaszczanie mnie pokonuje. Myślałam że pogoda będzie w miarę, ale jak jest jazdy widzi. Jutro może największe z dołu stoku wykopię, bo hosty nie będą się miały jak przebić. Haha. Wczoraj zaczęłam, uszkodziłam dwie hosty

trzeba było ogarniać na jesień a nie teraz heh
Haniu dzięki za info muszę zobaczyć jak gwiazdnica wygląda. Na pewno mam haha przecież to chwast haha. Czosnek wyjęłam z lodówki, napar zrobię, wycisnę i wymieszam na papkę, może kurak się skusi. Wodę z witaminami piją wszystkie ładnie. Bez zmian, je, wydała, dużo śpi, mało się rusza. Nie zachowuje się jak pozostałe, osowiała jest.
Pozdrawiam Was!