Też miałam rękawiczki Buahaha
Posadź niech rośnie, Ania. Jak zakwitnie może się wysieje. Podzielić zawsze zdążysz. W drugiej części lata albo bliżej jesieni albo za rok

jak posadzisz w dobrej ziemi to będzie cztery razy większy
Kilka godzin pielenia, trzy taczki z górką. Kury się cieszą, ja też bo zielska mniej dookoła domu. Moje plecy mniej.
Na dziś fajrant, myślę.
Jutro wysadzę kukurydzę. Wczoraj sadziłam papryki i pomidory w igloo. Powinno być ok
Mam jeszcze parę papryk i pomidorów do posadzenia w gruncie, ale z tym poczekam chyba jeszcze...
Zdjęłam czarną szmatę zza rabaty wzdłuż ogrodzenia. Położyłam ją na ścieżce która mi ciągle zarasta chwastami. Chciałabym te wiórki wtedy pomogłyby i chwasty tak bardzo by nie rosły.
Tam gdzie była włóknina zamierzam posiać werbenę. Nie mam już zbyt dużo nasion ale pewnie i tak wystarczy. Przed domem kiełkuje, tam gdzie był werbenowy las. Ale wątpię że się przebije przez 10 cm wiórków drewnianych? Zastanawiam się czy nie poodsuwać ich trochę odsłaniając grunt żeby wykiełkowała? Wszystkie inne chwasty też wykiełkują wtedy buahaha więc chyba nie. Stara werbena w większości zgniła, buuuu. Była ostra zima a ta glina i ilość wody nie pomaga.
Buziaki!