No i towarzystwo jednak powędrowało gdzieś dalej, bo wczoraj wieczorem aż dziwna cisza za oknem była.
Mało u mnie o mnie, bo mało się też dzieje. Ale nie będę marudzić
Dziś nad ranem zaczęło padać, hurra, hurra. Lekko, ale zawsze coś.
Zaczyna się robić smacznie
:
Polecam nie usuwać siewek szałwii Caradonny- nie powtarza co prawda cech tej pierwszej, ale też ma ładne różowe kwiatuszki
Moja na razie jedyna kwitnąca miniróża NN- prezent marketowy, wsadzony na rabatę, zachwyca ilością kwiecia (brawo ja- na zdjęciu tylko jeden kwiatek, hehe) i intensywnością koloru.