Dzień dobry Wszystkim po dłuuuugiej przerwie!
Jestem na O. praktycznie codziennie! Podziwiam Wasze przebudzenie wiosny! U mnie „stare” tulipany kiełkują, nowe, dosadzone przed zimą, jeszcze się nie wykluły. Mam nadzieję, że po prostu potrzebują więcej czasu.
Ale, ale, nie o tym dzisiaj! Nie uwierzycie co mi się w ubiegłą niedzielę… złamałam rękę w nadgarstku☹☹☹ chwila moment, poślizgnęłam się na mokrej nawierzchni i bach! Szczęście w nieszczęściu, że lewą, ale i tak życie tylko z jedną proste nie jest. O zaplanowanym cięciu miskantów i rozplenić mogę zapomnieć, w przyszłym tygodniu może choć chwasty uda mi się plewić. Dlatego też nie mogąc działać chwilowo na zewnątrz, a już mnie nosi- przelałam na papier moje wiiiizzjjjeeee


talentu brak, z proporcjami ciągle trochę słabo, mimo szczerych chęci, ale może co nie co udało mi się pokazać.
Chciałam wykorzystać jak najwięcej roślin, które już mam, stąd pomysły z miskantami, lilakami Palibin Meyera, wiśnią Kanzan i klonem Red Sunset.
Chciałam też trzymać się zasady, że lepiej mieć mniej gatunków i je powtarzać, niż wprowadzić chaos. Stąd Limelight i jeżowki przy klonach, sesleria, i cisy tu i tam. Czy się to udało? Hmm… sama nie jestem pewna.
Rabaty nie są super oryginalne, raczej zaczerpnięte od Was I jak? Pomyślałam, że załączę też wymiary działki z planu zagospodarowania dla wymiarów działki.