Tak, to niedawny zakup, więc cieniutkie lichutkie są. Dlatego też nie pokazuję za dużo, bo wiadomo, jak rabaty na początku wyglądają- bida z nędzą Jak wszystko troszkę podrośnie będzie lepiej.
W dalszym ciągu tej rabaty będą derenie Ivory Halo z rozplenicami.
Choć troszkę zaczynam się i zastanawiać, czy nie lepsze byłyby tam łuki i zaokrąglenia niż taka prosta linia. Moja maruda się włącza.
Pokazuj, pokazuj. Rób zdjęcia. To niesamowita frajda później porównać. Pamięć jest ulotna. Ja teraz jak czasem wracam do zdjęć z początku rewolucji to sama nie wierzę, że tak kiedyś było
Wybory, wybory. To najtrudniejsze. Ale nie przejmuj się jak byś nie wybrała zawsze z tyłu głowy (zwłaszcza po obejrzeniu innych, cudzych ogrodów) będzie myśl, że szkoda że nie wybrało się czegoś innego. Tak już jest, że porządamy tego czego nie mamy. Masz proste włosy podobają Ci się kręcone. Taka natura. Najważniejsze zdecydować się i być konsekwentnym. Czy prosto, czy po łuku. Jak by nie było jak ma być ładnie to będzie. Buziaki.
Hej Marta. I ja się witam i zerkam na postępy prac. U mnie też biednie, rośliny giną na tak dużej powierzchni. Dopiero pierwsza rabata powstaje a co tu myśleć o kolejnych. Ale zdjęcia robię, mam nadzieję, że kiedyś będzie ten efekt WOW.
Rabata frontowa pięknie się rozrasta i horti nad nią górują
Żartujesz graby chirują
Do tego suche to lato, nie jestem w stanie pomóc ogrodowi, ale
Jeśli trzeba musisz oprysk wykonać póki są do tego warunki?
Szałwia cudownie Ci zakwitła ją swoje później skróciłam i nie wiem czy zdążą
mi powtórnie zakwitnąć.
Masz już kotki na rozplenicach... lubię
Hej Aniu!
Ja do Ciebie też regularnie zaglądam i kibicuję. Na pewno będzie efekt wow! Fajnie, że do mnie zaglądasz również. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Aganiu,
cieszę się też bardzo, że do mnie zajrzałaś
Rabata frontowa serdecznie dziękuje
Przypuszczam, że graby niestety przyjechały zainfekowane przędziorkiem. Zanim wykryłam, to nie wszystkie udało się uratować. Opryski robię nadal wieczorami, mam nadzieję, że te, które zostały, będą żyć, dziury załatam nowymi mniejszymi sadzonkami. Ale jest z nimi sporo zabawy- Danusia w wątku o chorobach grabów doradzała komuś innemu- wywal je, za dużo z nimi roboty. Huczy mi to w głowie, ale wolałabym, żeby jednak zostały.
Teraz nie mam pewności, czy nie złapały jeszcze mączniaka.
Dzisiaj wyczytałam, że jeśli drugie kwitnienie skończy szałwia, to trzeba ją znowu tak obciąć i zakwitnie raz jeszcze, choć już nie tak obficie. Spróbuję, zobaczę.
Rozplenice niezłe grubaski już są. Chciałabym je podzielić, mam nadzieję, że wytrzymam z tym do wiosny