Jak dobrze, że jesteś.
Wysiewy imponujące. Pięknie wyglądają te paletki w foliaku. Szklarenka znacznie ułatwi Ci spełnienie marzeń o bogactwie plonów. Wreszcie będziesz mogła zaszaleć.
Boleści rękowych współczuję. Mam nadzieję, że rehabilitacja sanatoryjna szybko doprowadzi raczki do pełnej sprawności. Gdzie Cię odnawiają?
Iryski to już nieodmiennie będą mi się kojarzyć z Tobą.
Uściski gorące!

Ha, wróciłaś, jak fajnie

Asiu Galgasiu jak dobrze,że już jesteś

Bólu rączek nie zazdroszczę ,ale mam nadzieję ,że sanatorium Ci pomoże

Szklarenka będzie stała w ogrodzie ,czy na działce nowej ?
jakie fajne zmiany Ci się szykują

ja osobiście w styczniu sporo podziałałam i cieszę się z tego ,bo teraz pogoda nie rozpieszcza

pierwsze wiosenne kwiatuszki śliczniutkie

Buziaki

No Hejka Nie daj się życiu Kawał roboty już zrobiłaś nie dziwota, że się rączki zbuntowały Odnowa biologiczna na pewno postawi je do pionu i przytniesz jeszcze co pilne. Ja jeszcze z cięciem nie ruszyłamWiosna się pcha, a pogoda w pracach nie współgra niestety

Oczy przecieram ze zdumienia i się szczypię żeby sprawdzić czy nie zasnęłam nad laptopem
Nie na widok obrazków, ale na Twój powrót
Łapy przednie rehabilituj - stukanie w klawiaturę wskazane

Wróciłam z sanatoryjnych wywczasów. Zmęczona jak po skopaniu ogródka . Pobyt w Malinowym Dworze bardzo intensywny, po 6-7 zabiegów dziennie. Na pewno jest lepiej, ale niekoniecznie dobrze. Zwyrodnialcem jestem i tego już nie zmienię. Trzeba doprowadzić się do stanu używalności i podjąć działania, żeby dolegliwości bólowe i ograniczenia ruchowe pojawiały się jak najrzadziej. Trochę się martwię o ogrody, bo pogoda przyczyniła się do pewnego spiętrzenia prac, no ale co ja mogę... Zrobimy tyle, ile się da.

W ogrodzie niewiele się dzieje. Powoli pokazują się przylaszczki, wawrzynek wilczełyko. Pęcznieją pąki na drzewach. Mam nadzieję, że do końca tygodnia nie będzie żadnych opadów i będzie można trochę podgonić prace. Na pilnie musimy przygotować miejsce pod szklarnię i to będzie pewien kłopot, bo myśleliśmy o zaangażowaniu mojego brata. Tylko że biedaczek sobie nogę złamał...
W drugiej kolejności przesadzenie borówek na nową rabatę, przesadzenie i przycięcie hortensji.
Wycięcie ogniska raka bakteryjnego brzoskwinii. Wiosna radosna, pełna robót ziemnych

Asia, przegapiłam wejście smoka U ciebie to już pewnie wiosna pełną gębą, zawsze miałaś wszystko wcześniej