Łomatko, Szefowa ante portas
Strasznie się cieszę, że do mnie zajrzałaś Danusiu. Mam nadzieję, że z czasem będzie u mnie coraz ładniej i Ty też znajdziesz przyjemność z zaglądania do mnie , mimo że de nomine i ex definitione reguł się nie trzymam

Mnie się już ten Twój postument śni po nocach. Takie emocje.

Haniu kochana, gdzieś Ty się podziewała - tęskniłam .
A który Ci się śni - ten prosty czy pokręcony? Do wiosny jeszcze trochę czasu - choć na niektórych wątkach już zapowiadają przedwiośnie... w grudniu.... Jeszcze zdążymy się poekscytować
A zegar nadal w kartonie zamkniętym, żeby nie było

galgAsia napisał(a)

Haniu kochana, gdzieś Ty się podziewała - tęskniłam .
A który Ci się śni - ten prosty czy pokręcony? Do wiosny jeszcze trochę czasu - choć na niektórych wątkach już zapowiadają przedwiośnie... w grudniu.... Jeszcze zdążymy się poekscytować
A zegar nadal w kartonie zamkniętym, żeby nie było

Czy ktoś tu do mnie pije, hę?? Coż, u mnie dziś 10 stopni, na prawdę jak przedwiośnie.
Wybacz GalgAsiu, ale ja wolę proste postumenty...

Agatka

U mnie niestety też ciepło... zbyt ciepło... Ani dla przyrody, ani dla nas nie jest to dobre. Wszyscy potrzebujemy zimowego snu...

Ja nie wiem, jakie wolę, bo jeszcze żadnego nie miałam . Te proste - takie mam wrażenie - stawiają oglądającego "na baczność" i wymuszają niejako traktowanie postumentu i tego, co na nim stoi, z pewnym nabożeństwem. Sugerują pewną formalność, której chciałabym uniknąć.
Póki co, żadnego nie kupuję. Oglądam i myślę

Asiu a może po taniości sami zróbcie postument z różnej wielkości pustaków i na wpół otynkowany, taki industrialny co by pasował do muru. Tylko pomalować na ten sam kolor.

Dorii, ale ja nie znoszę wszystkiego, co industrialne!!! I raczej nic takiego nie znajdziesz w moim ogrodzie!
Mur to skaranie boże i to mur będzie dopasowywany do reszty, a nie odwrotnie . Gdybym mogła, wyburzyłabym go do ostatniego pustaka. Nie, nic takiego nie wchodzi w grę!
No, już mi przeszło . Powiem Ci, że ja to nie lubię DIY, przynajmniej w moim wydaniu . I pustaków nie lubię. To już prędzej bym wymurowała własnoręcznie słupek z cegieł - ale one u mnie też nie zagrają, nie mam cegieł nigdzie. Owszem, gdybym miała ładny mur ceglany, taki, który zasługuje na wyeksponowanie, zrobiłabym z niego motyw przewodni. Tę maszkarę będę maskowała.
Zdecydowanie, wolę zaoszczędzić i kupić coś fajnego . Do wiosny dużo czasu

Ależ tu emocje

Anda napisał(a)

Ależ tu emocje

Nooo… Z powodu jednego słupka
A jak tam rogaliki?

Pyszne Musimy wiecej upiec. I nawet te zdrowe, ze slonecznikiem nam zasmakowaly. Fajne jako drugie sniadanie do szkoly