Matko, jakie towarzystwo złaknione prezentów I proszę - jakie przemyślane te prezenty: tu haczuszka, tu sekatorek, taczka… Ale prezentu Zuzy to chyba nikt nie przebije No, chyba że altana Margerytki Macie rozmach, Dziewczyny, nie ma co Jak to dobrze, że jest tyle fajnych okazji na te prezenty
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Ja w zeszłym roku na Walentynki zażyczyłam sobie takie dobro Z dowiezieniem i wymieszaniem z kompostem. eMuś tak się starał, że aż nogę w kostce skręcił jak się na tym gów... pośliznął Potem był Dzień Kobiet i uzupełniłam o wywrotkę ziemi. U mnie to standardy od kilku lat, nikt już się nie dziwi. A Mikołaj mi przyniósł fiskarsika na wysięgniku, taki sekatorek, żebym nie musiała po drabinę latać bo w moim wieku to podobno niebezpieczne
Ogrodniczkowanie staje się coraz przyjemniejsze z takimi udogodnieniami
Wpadłam, poczytałam o prezentach, ja koleżance na uroimieniny dałam w prezencie szpadel, miny gości, raczej miastowych były bezcenne.
Ja natomiast w ub roku od dzieci otrzymałam spalinową wiertnicę.
Właśnie przeczytałam eMusiowi nasze rozważania prezentowe Uświadomił mnie, że Aprilkowi się udało z tym prezentem - w sensie kosztów - bo teraz na topie są takie i takie siekiery . Ręcznie kute, z trzonkiem z hikory . Zapaleni bushcraftowcy używają tylko takich. Ech, ci faceci...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.