Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród bez reguł

Ogród bez reguł

TAR 20:28, 27 mar 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10818
galgAsia napisał(a)
Ruskie też się trzymają głównego nurtu - ziemniaczki są
A oprócz sadzenia truskawek, przytargałaś 4 śliczne panny do ogrodu Zazdraszczam


przytargalam jeszcze 3 pietruszki, spore kepki. w naszym ogrodowym maja selery, ziola, i inne sadzonki warzyw. choc ziemniakow nie widzialam.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
galgAsia 20:28, 27 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
paniprzyroda napisał(a)
Tak po cichu tu zaglądam, dziś witam się jawnie Bardzo lubię tu zaglądać, wszystkie bieżące info w jednym miejscu
Wysiałam tydzień temu pory i selery. Trudno, najwyżej będą później.
Lokalni producenci pewnie wysiewali nasiona o właściwym czasie, więc jakieś pikóweczki powinny być mimo wszystko.
Witam Cię Mariolko serdecznie, jak fajnie, ze się odezwałaś Strasznie się cieszę, że lubisz do mnie zaglądać
Ja też często zaglądam do Ciebie i podziwiam rozliczne talenta i zapał do działania.
Za wysiewy trzymam kciuki, oby się udały
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
galgAsia 20:34, 27 mar 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
TAR napisał(a)


przytargalam jeszcze 3 pietruszki, spore kepki. w naszym ogrodowym maja selery, ziola, i inne sadzonki warzyw. choc ziemniakow nie widzialam.
O widzisz, trzeba patrzeć w ogrodniczych, zwłaszcza takie mniejsze mogą brać sadzonki od lokalnych producentów. Właśnie mi uświadomiłaś, że w moim ogrodniku też są sadzonki, muszę się im przyjrzeć, może coś sobie jeszcze dobiorę do warzywnika.

Chyba na dniach będę rozsadzała pomidory, bo ostatnio słońce dało im zastrzyk energii i mocno podrosły. Dla siebie po kilka sadzonek, a reszta do ludzi
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Magara 22:45, 27 mar 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
galgAsia napisał(a)
Wnioski i plany dot. ziemniaczków (mniam, mniam ) są następujące:

- nabyłam drogą kupna kilka worków, które pokazała Ania (AnnaCh)
- po pracy zajrzę do ogrodnika, czy nie ma sadzeniaków, ewent. zaczaję się na takiego Pana Obwoźnego, co krzyczy: zieeemniaki, buraki, cebula! zieeemniaki, buraki...!!! i podejrzę te ziemniaki, jak będą fajne, to wezmę, wypróbujemy w obiadku i wysadzę na kiełkowanie
- po ustaniu nocnych mrozów posadzę ziemniaczki w workach (worki po korze mam w zapasie, jak pyrki będą smaczne, to się dołoży do tych worków), ustawię w zacisznym jakimś miejscu i będę słuchać, czy coś rośnie

Asiu, wytyczne zapisane w notatkach, a worki od Ani w obserwowanych
Ile worów kupiłaś i czy doczytałaś już może jakie plony (ilościowo) z jednego wora będą?
Od niedzieli ma być zimno to mus znaleźć czas żeby się samodzielnie dokształcić w temacie robienia zapasów
P.S. przy okazji robienia niezbędnych zakupów spożywczych w markecie na K. kupiłam bratki, made in Poland - dużo osób kupowało, chyba wszystkim brakuje wiosny w tym dziwnym czasie...
A jeszcze przy okazji j/w doszłam do smutnego wniosku, którym się z Wami podzielę, choć mam ogromną nadzieję, że nie jest on miarodajny: ponad tydzień temu wyjechałam z Trójmiasta - generalnie opustoszałego, z kolejkami pod sklepami i ludźmi stojącymi karnie dwa metry od siebie - i słusznie... Ale Polska powiatowa, małomiasteczkowa a tym bardziej społeczność na wsi wirusa nie docenia - kolejka pod sklepem do wejścia - człowiek na człowieku, w biedrze w kasach nawet pleksy nie ma, ludzie na wsiach normalnie się odwiedzają, prowadzą stadne życie rodzinne związane z przepływem osób i mówią "no przecież u nas wirusa nie ma" - szczerze, to jestem tym trochę przerażona
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
TAR 22:52, 27 mar 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10818
Magara napisał(a)

Asiu, wytyczne zapisane w notatkach, a worki od Ani w obserwowanych
Ile worów kupiłaś i czy doczytałaś już może jakie plony (ilościowo) z jednego wora będą?
Od niedzieli ma być zimno to mus znaleźć czas żeby się samodzielnie dokształcić w temacie robienia zapasów
P.S. przy okazji robienia niezbędnych zakupów spożywczych w markecie na K. kupiłam bratki, made in Poland - dużo osób kupowało, chyba wszystkim brakuje wiosny w tym dziwnym czasie...
A jeszcze przy okazji j/w doszłam do smutnego wniosku, którym się z Wami podzielę, choć mam ogromną nadzieję, że nie jest on miarodajny: ponad tydzień temu wyjechałam z Trójmiasta - generalnie opustoszałego, z kolejkami pod sklepami i ludźmi stojącymi karnie dwa metry od siebie - i słusznie... Ale Polska powiatowa, małomiasteczkowa a tym bardziej społeczność na wsi wirusa nie docenia - kolejka pod sklepem do wejścia - człowiek na człowieku, w biedrze w kasach nawet pleksy nie ma, ludzie na wsiach normalnie się odwiedzają, prowadzą stadne życie rodzinne związane z przepływem osób i mówią "no przecież u nas wirusa nie ma" - szczerze, to jestem tym trochę przerażona


no co Ty? u nas na wiosce cisza i spokoj. w okolicznych wiochach puchy (przez ktore przejezdzam), wszyscy karni. nawet żulia sie pochowala. Za to dzis na Osowej spacerniak wszystkiego, na Renku samochod jeden za drugim podjezdzal. Obwodowa pierwszy raz od 2 tygodni w korku.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Magara 23:42, 27 mar 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
TAR napisał(a)


no co Ty? u nas na wiosce cisza i spokoj. w okolicznych wiochach puchy (przez ktore przejezdzam), wszyscy karni. nawet żulia sie pochowala. Za to dzis na Osowej spacerniak wszystkiego, na Renku samochod jeden za drugim podjezdzal. Obwodowa pierwszy raz od 2 tygodni w korku.

Napisałam co zaobserwowałam w odniesieniu do najbliższego mi obecnie miasta powiatowego i wsi
Na drogach faktycznie pustawo jeśli chodzi o ruch samochodowy, ale życie towarzyskie na wsi - b/z, bo: "u nas wirusa nie ma"... Ludzie nie myślą, że jeżeli pojadą do dorosłych dzieci zobaczyć na pięć minut wnuczka/wnuczkę, a te dorosłe dzieci chodzą po koleżankach, których mężowie chodzą do pracy i stykają się z n/n ilością n/n osób, które przyjeżdżają z różnych miejsc to może być problem
Kolejny przykład - wczoraj pojechałam po jajka - kobita wie, że ja z miasta dopiero co przyjechałam, cholera wie czy mam wirusa czy nie mam, zakładałam, że te jajka mi pod płotem położy a ja jej kasę pod kamieniem - ale gdzie tam... do domu musiałam wejść, dzieci zobaczyć, pogadać... No ręce i nogi mi się trzęsły, bo nie wiem sama co ja na tą kaszubską wieś przywiozłam z mojej miejskiej klatki schodowej No teraz mam żal sama do siebie, że tam wlazłam i nie byłam asertywna - nie z uwagi na siebie, ale na tych ludzi mega nierozważnych
Szczerze, to wiem, że ja z założenia trochę panikara jestem, ale też wiem, że sytuacja jest poważna, szczególnie jak się czyta np. o wytycznych w Niemczech, Francji, Włoszech odnośnie segregacji pacjentów do ratowania - no nie jest to optymistyczne, że takie działania trzeba podejmować
A do tego sama w szoku jestem, że prikazy o izolacji i apele o zostawanie w domach i nie gromadzenie się (słuszne jak najbardziej), które idą z góry, która to góra ma poparcie właśnie głównie wsi i małych miast - nie działają
Asiula, Kochana, sorry, że się rozpisałam, ale może masz ukrytych śledzicieli Twojego wątku, którzy jeszcze nie myślą poważnie o wirusie a powinni...
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Magara 23:45, 27 mar 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
niedobrze, wylałam co mi się nagromadziło, a miało być o ziemniakach i chciałam się pochwalić, że mam bratki
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
kwartet 00:07, 28 mar 2020

Dołączył: 06 lis 2014
Posty: 882
Asiu ta zawieszka to miała być tak dla śmiechu dla któregoś niesfornego pacholęcia rotacyjnie a wychodzi że na drzwiach domu powinnam przybić.
Magara a gdzie masz biedaku wylać , wspieram w rozterkach a bratków zazdroszczę wielce.
Magara 00:30, 28 mar 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
kwartet napisał(a)

Magara a gdzie masz biedaku wylać , wspieram w rozterkach a bratków zazdroszczę wielce.

Kwarteciku, dziękuję Ci za wsparcie, mam nadzieję, że i Gospodyni mnie zrozumie i nie przegoni na cztery wiatry za moje wynurzenia
Z bratków też się cieszę jak głupia, że były w markecie spożywczym - jedyna okazja jak dla mnie żeby coś wiosennego nabyć
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Gosiek33 06:42, 28 mar 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
Młodzież ma chyba najgorzej. Siły dużo hormony szaleją a takiej niepewności chyba nigdy nie było


Czy ktoś ma doświadczenie z selerem naciowym? W zeszłym roku kupiłam ładne sadzonki pięknie przyrastały ale pierwszy przymrozek dał im się we znaki. Najgorsze jest to że łodygi były puste
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies