Szkoda jeżyka, zobaczymy jakie będą wyniki.

Dziś rano widziałam jak jeż przechodzi do mojego ogrodu pod ogrodzeniem, był ogromny i cały poranek radość mnie trzymała.
Mam nadzieję, że inne u Ciebie mają się dobrze.

Szkoda, że spotkanie z jeżykiem tak smutno się zakończyło.
Epimedia masz piękne! Robią wrażenie.

Bardzo szkoda jeżyka

Napisz koniecznie co było przyczyną zejścia jeżyka, żeby człowiek nie popełniał błędów. Jeśli to człowiek zawinił.

No szkoda maluszka oby to był taki jeden przypadek.

Dziewczyny, dam znać na pewno. Reszta jeży chyba ma się dobrze, ślady bytności zostawiają regularnie.

Zostawiam kilka świeżutkich kadrów. Trochę się powtarzają, ale roślinność puchnie w oczach i wydaje mi się, że jednak wyglądają inaczej

Podkrzesałam wczesną wiosną derenia, do oczek dociera na razie więcej światła. Jak ruszy dolne piętro oczka znowu znikną w cieniu, czyli za jakiś miesiąc.

Odrobina leśnej

Szczypta łączki, na którą pomalutku wkraczają chabry. Tym razem wysiały się same.

Na koniec piątkowa robótka. Udało mi się w końcu znaleźć miejsce na ostatnie bezdomne róże (reszta w doniczkach czeka na wakacyjny) i dwa lilaki. To lepsze zamkniecie perspektywy pasa startowego niż sam wiąz JH, który u mnie nie czuje się najlepiej.

Musiałam zrobić zbliżenie na pączki Nie mogę się doczekać kwitnienia

Zuza, ale masz wykancikowane, pięknie

Helen, tylko na tej rabacie