Nasza kompostownia w latach poprzednich robiła kompostowe prezenty dla mieszkańców - tona za złotówkę z dowozem na wybrane miejsce Tona kompostu była dostarczana w big bagach Wg info, które znalazłam ta tona to big bag o wymiarach 88x88x80
Kompost jest lżejszy niż ziemia, więc może te wymiary są prawdziwe albo wręcz przeciwnie
Osobiście jadąc po kompost pobieram 140-180 kg. Przekłada się to na 8-10 worków, które zajmują część tylną samochodu (wymiar średni), ułożone płasko, po złożeniu drugiego rzędu siedzeń
Wiem, wiem, musisz teraz uruchomić wyobraźnię w tych wyliczeniach
P.S. Szachownice są przepiękne Kiedyś posadziłam - wyszło NIC
Życzę sukcesów w uprawie szachownic. Mnie, podobnie jak Magarze, wyszło NIC.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Cena za doniczki z szachownicami była na tyle mała, że ewentualne NIC jakoś zniosę
W podobny sposób wprowadziłam(to określenie trochę na wyrost) do ogrodu śnieżycę. Nie liczyłam na sukces, na szczęście po 2 latach pokazywania samych liści zakwitła Teraz czekam, aż zacznie się rozrastać.
Zuzku, do wożenia kompostu mam worki z polipropylenu (czy jakoś tak ), takie o pojemności 100 albo 120 l.
Nie pakujemy ich na maksa, raczej do połowy, oszczędzamy kręgosłupy, bo te worki przecież trzeba wsadzić do samochodu i z niego później wyjąć Worek zapakowany do połowy albo 1/3 po prostu "zakręcamy" Był taki moment kiedy trytkowaliśmy, ale uznałam, że to nie ma sensu. Szkoda trytek i mnożenia śmieci. Nie przekraczamy prędkości na drodze więc nie ma ryzyka, że się coś z worów wysypie
P.S. Jak parę razy trafiliśmy na świeżo przemielony w kompostowni kompost - to i tak umarł w butach - żadne trytkowanie nie pomogło, wszystko (ciuchy) do prania a samochód do wietrzenia
P.S. (2) Śnieżyca śliczna - konwalie przypomina, ale rozumiem, że kwiatki ma w porze przebiśniegowej???
Z tego co kojarzę u Ciebie przewaga piasku, tak? Skoro mimo tego szachownice sobie radzą to jest nadzieja Muszę wiosenne zdjęcia jeszcze raz przejrzeć i sprawdzić jak masz je wkomponowane.
Mężatemu nie wspomnę o ewentualnych skutkach przewozu kompostu zaraz po zmielenie, bo mi busa nie udostępni
Śniezyce są wiosenne i letnie. Moje to chyba wiosenne, bo kwitną podobnie jak konwalie, czyli kwiecień-maj. Kwiaty niby podobne, ale jednak trochę inne, z zielonymi wstawkami i nie giną w liściach(dorastają do ok 30cm). Teraz myślę, że nigdy ich nie wąchałam. Ciekawe czy pachną.
Ja zamawiałam kiedyś kompost u siebie z kompostowni, ale oni wożą tylko luzem i jak miałam pustą rabatę przy wjeździe to tam mi go zrzucili, teraz nie ma gdzie tego zrobić niestety. A chyba nie ma opcji żeby sobie samemu podjechać i zapakować do worków. Urocze te szachownice.