Haha
Niby trochę szybko na wykopki, ale jeżeli kikuty są tylko suche (nic zielonego się nie pojawia) to wykop, bo inaczej karpy mogą zgnić.

Zuza, skoro bazylie przeniosłaś domyślam się, że miałaś w donicach. Dużo zachodu z takim rozwiązaniem? Podlewanie jak często?
Wczoraj zlikwidowałam pomidory w foliaku - chyba ostatni moment, bo aktualnie 5 stopni na termometrze

Od kilku lat mam bazylie w donicach. Wysiewam w 2-3 partiach. Nie jest problematyczna, ale podlewam ją codziennie. Chociaż, w zeszłym roku, na wakacyjnym zostawiłam jedną donicę na 2tyg bez podlewania, stała w półcieniu, w wodzie(w pojemniku z wodą) i przeżyła.
Dzisiaj zastałam szron na trawniku, bazylia w szklarni na pewno ma się dobrze.

W przyszłym sezonie też wysieję sobie jakieś wyfikane odmiany bazylii

U mnie pomidory na zewnątrz jeszcze są, ale to już końcówka.

Magaro, ja miałam bazylię w foliaku w ziemi razem z pomidorami, dostawała wodę tylko wtedy co pomidory. W ten weekend usunęłam razem z pomidorami. Pomidory zielone do dojrzenia zostawiłam w pudełkach, a bazylia poszła do zamrożenia tak jak mrozi się koperek czy natkę pietruszki.

Zuza - dzięki
Patrycja - też miałam w foliaku z pomidorami. Ale zastanawiam się, czy w przyszłym roku w miejsce bazylii nie mieć niskich odmian pomidorów, a bazylię dać w donice

Magara napisał(a)

Zuza - dzięki
Patrycja - też miałam w foliaku z pomidorami. Ale zastanawiam się, czy w przyszłym roku w miejsce bazylii nie mieć niskich odmian pomidorów, a bazylię dać w donice

Bardzo fajny pomysł. Wybrałaś tą niską odmianę?

Zuza, U Ciebie jeszcze kwitnie krwiściąg?
U mnie już wszystkie zasuszone.
Chyba mam zdecydowanie mniej wody niz TY.
U Ciebie jakoś tak bardziej zielono i kolorowo

Zuzę wymiotło, albo tyra albo się wakacjuje

Gosia, ten krwiściąg to bardzo opóźniona odmiana. Zaczyna jak wszystkie inne już po kwitnieniu są. Teraz już lekko wyblakł i przechylił się w stronę leśnej rabaty (nie mam czym go podeprzeć, wszystkie podpórki powędrowały pod wysokie astry i dalie ) ale nadal zdobi

Tu też go widać w tle.