Maj to czas irysów
Nie mam tak urodziwych odmian jak Ewa Ewsyg, ale moje zwyklaczki też bardzo lubię
Pąki pierwszych odmian częściowo uszkodził ostatni przymrozek, kilka wcale w tym roku nie pokazało kwiatów (muszę im miejscówki zmienić), reszta cieszy oczy i nos Bardzo lubię ich zapach

Nówki od Reni idealnie wpasowały się w miejsce

Te też od Reni, jedne z ulubionych. Rosną wprawdzie w zakątku wstydu koło kompostownika, ale nic sobie z tego nie robią. Gwiazdorzą i pachną z daleka


Odrobinę różu na koniec zostawiam i wracam do pracy. Miłego dnia

Zuza, mi też brak kolorów
A u mnie ani bodziszki ani irysy ani orliki nie kwitną jeszcze tak jak u Ciebie Powoli łby stawiają dopiero.
Liczę, że w końcu się ociepli - rośliny wyglądają jakby tez na to czekały

P.S. Chcesz koronę żeby sobie legalnie pomarudzić? Wystarczy słowo

Zuza, doczekasz się kolorów, doczekasz .
A jak się ma Twoja łączka kwietna?

Też czekam na kolory.
A co to za delikatna roślinka na ostatnim zdjęciu?

Wszystkie irysy są piękne, nie muszą być wyfikane

Magara napisał(a)

Zuza, mi też brak kolorów
A u mnie ani bodziszki ani irysy ani orliki nie kwitną jeszcze tak jak u Ciebie Powoli łby stawiają dopiero.
Liczę, że w końcu się ociepli - rośliny wyglądają jakby tez na to czekały

P.S. Chcesz koronę żeby sobie legalnie pomarudzić? Wystarczy słowo

Za koronę podziękuję
Mak pokazał pierwszy kwiat, kolejne próbują go dogonić i od razu mi lepiej Do tego zauważyłam otwarte dzwonki na czosnku bułgarskim.

Gosialuk napisał(a)

Też czekam na kolory.
A co to za delikatna roślinka na ostatnim zdjęciu?

Też jestem ciekawa.

mrokasia napisał(a)

Zuza, doczekasz się kolorów, doczekasz .
A jak się ma Twoja łączka kwietna?

W tym roku w 80% opanowała ją wyka brudnożółta. Teraz wygląda to całkiem fajnie, ale już zaczęłam przerywanie. Za chwilę zrobi się za ciężka i przygniecie wszystko wokół tworząc brzydkie placki. Zobaczymy na ile to pomoże ją ograniczyć. Jak nie, to w przyszłym roku łączki nie będzie a regularnie koszenie powinno ograniczyć populację (nie wiedziałam że tak inwazyjna się u mnie okaże).
Tu w całej okazałości - do tego aż się rusza od zapalaczy.

Części bez wyki też są i wolałabym na całości taki efekt

ps. Trawa wokół czeka na powrót kosiarkowego... W ten weekend kupuję sobie zwykłą kosiarkę spalinową żeby móc ogarnąć teren w czasie dłuższych wyjazdów mężatego(traktorek za ciężko mi się prowadzi). Mam już dosyć ciągłej murawy powyżej kostki.

Zuza, masz już jakąś kosiarkę na oku? My się rozglądamy, chętnie zbiorę polecajki.

Kwiatuszki od Ciebie się rozrastają.