To faktycznie nie jest Wam po drodze. Tą, która się ostała podkarm porządnie. Dalie kochają dużo dobra w ziemi i słońce Ja moje podlewam tym samym co pomidory, teraz to gnojówka ze skórek bananowych, skrzypu i pokrzywy, a jak się skończy, to przejdę na biohumus.
Moja kwitnąca koniczyna za chwilę (na jakiś czas) znowu stanie się zielona. Na pszczoły i trzmiele rzeczywiście trzeba uważać, miałam z nimi kilka bliskich spotkań i nie wspominam ich miło.
Nie dziwię się, że podobają się Tobie te dalie, piękne okazy masz. Miałam Cafe au lait ale niestety nie przeżyła zimowania w piwnicy, a teraz nigdzie na nią nie wpadłam żeby odkupić. Czekam na kwitnienie moich, wszystkie nowe więc będą niespodzianki. Trawnik w koniczynie mam i ja, wygląda uroczo jak latają te bzyki wkoło.