One nie takie biedne...bardzo się cenią, dużo bardziej niż w zeszłym roku
Muszę je szybko wsadzić, bo puszczają zielone(i nie piszę o wierzbach ) Trochę na to wcześnie, mam nadzieję, że tym razem ich nie zamorduję.
Kiedy kupowałam rośliny na Gardenii, to też je sadziłam do doniczek i od razu dawałam do skrzyń warzywnych(o ile ziemia nie była zmrożona). Wszystkie przeżywały, oczywiście były to takie, które u nas zimują. Chyba to samo zrobię z martagonami.
Tak naprawdę, to przy obecnej pogodzie to zupełnie nie wiem Mogę Ci jedynie moje obserwacje przedstawić i sama podejmiesz decyzję. Tak jak pisałam wcześniej spora ilość nasion mi się wysiewa co roku. Kiełkują albo jesienią, albo wczesną wiosną(a w tym roku już teraz). Lekko podrastają i potem wzrost im wyhamowuje do czasu aż zrobi się cieplej, czyli najczęściej do kwietnia. Gdybym była na Twoim miejscu, to teraz te wysiane nasiona wyniosłabym na zewnątrz i dla szybszego ruszenia zabrała w połowie marca do domu, by w kwietniu znowu je wynieść na zewnątrz.
ps. nie wiem, czy Ci zazdrościć, czy współczuć, że się tak przed zakupami obroniłaś