Zajrzałam, żeby podziękować za przemiłe spotkanie i zachwyciłam się Twoimi różami. Są przecudne! Ja nie mam już miejsca na róże, ale z tego, co widzę, u Ciebie powstaje różany busz
Nie wiedziałam, że rugosy mogą sprawiać problem. Muszę doczytać, bo zaciekawiłaś mnie tym tematem .
Ja o miłości mojej do róż jeszcze nie mówię, ale dalie wydają mi się mocno kłopotliwe póki co Karp mam pięć, zapakowane w dwa pudła, piaskiem zasypane, a mina Małżonka jak mu "ładunek" na strych podawałam taka, jakbym pudła z granatami wnosiła
No i miejsce na róże bym znalazła pod nowymi jabłonkami, o ile coś z nich będzie
Ha, ja to raczej wariatka daliowo-różana jestem Na samą myśl o ogarnianiu towarzystwa na wiosnę robi mi się słabo
Jesień w ogrodzie w tym roku dosłownie zaskoczyła mnie urodą
Mam nadzieję, że rubrifolia będzie miała sporo owoców, ale w związku z tym, że sadziłam ją wiosną z gołym korzeniem, to uraczyła mnie zaledwie kilkoma kwiatami. Za to wigor ma niespotykany i zaczynam się zastanawiać, czy na pewno odmianę a nie gatunek nabyłam. Nie żeby mi to bardzo przeszkadzało, ale Ty powinnaś zwrócić na to baczną uwagę. Maleństwo to nie jest, za to moim zdaniem urok ma spory, kolor liści i pędów rekompensują brak powtórnego kwitnienia, a do tego liście na jesień przepięknie się przebarwiają.
Duet GdF z BApricot wymyśliłam sobie już jakiś czas temu i w realu wygląda nawet lepiej niż w wyobraźni. Mam nadzieję, że BApricot dorówna wigorem BRose, bo akurat wysokość do 1m sprawdziłaby się tu idealnie. GdF ma uroczo drobne kwiatki, ale takie trochę bałaganiarskie(mi się to akurat podoba), ciekawe jak zachowuje się Buff Beauty? Na zdjęciach wygląda bardzo ładnie.
Spotkanie koniecznie trzeba powtórzyć
Ten mój różany busz bardzo mnie cieszy, ale też trochę przeraża. Kiedy człowiek czyta o docelowych rozmiarach krzewów, a widzi malutkie sadzonki, to jakoś nie bierze pod uwagę, że nabiorą kiedyś odpowiedniej masy. Po czym po kilku miesiącach przekonuje się, że liczby w tabelkach nie kłamią Miejsce na takie krzaczory mam, ale po cichu zastanawiam się jak kosiarkowy będzie w przyszłym sezonie kosił trawiasty "pas startowy" na który przewieszać się będą różane gałęzie... marudzenie pojawi się na pewno
Co do rugosy, to też jeszcze niedawno nie miałam pojęcia, że jej sadzenie w ogrodzie to może być problem. Tych co mam usuwać na pewno nie będę, ale dosadzać już raczej też nie.