Boju z opuchlakami cd. - od kilku dni w ciągu dnia wygrzebuje je z ziemi. Wczoraj uśmierciłam ok max 10 szt. Jak zobaczyłam zatoczki na różach, to mnie wnerwiły na maxa. Są mistrzami ukrywania się - jeden siedział miedzy płatkami Aspirinki.
W dzień jest mi je łatwiej wypatrzeć, bo ich skorupka mieni się w słońcu.
Wczoraj znowu opsikałam Karate. Poleciałam hurtem po wszystkim, bo znowu mam też nalot mszyc.

Z pozytywnych wiadomości - Rhapsody i Princess Anne mają pąki

Przedwczoraj miałam w ręku purpurową naparstnicę, podchodziłam do niej 3 razy i kurde głupia odłożyłam że głupia, to zobaczyłam jak bardzo by mi pasowała do róży. Jadę po nią w poniedziałek

Elu, myślałam o tym. Jednak to jest teraz ostateczność. Raz już przewalałam ziemię z donic

Aaa i nie mają żadnego problemu żeby chodzić po stalowej donicy.
Dziady niestety rozeszły mi się po ogródku i nie siedzą tylko w jednym miejscu. Trupy wyciągałam już też z róż.




Tak stosowałam. Przyznam, że lepszego peelingu nie miałam. Nawet kosmetyk Pani Rusin się chowa

walka na całego!
paskudne robale, tfffuuuuuu

nie daj się!