Rench napisał(a)

Wyczytałam u Madżenki,że kawa podlewasz róże.
Możesz mi coś opowiedziec o tym zabiegu,dlaczego taki dobry to jest eliksir ?

Odnośnie kawy jest troszkę tutaj:
http://www.nastrojowyogrod.pl/2010/01/czy-fusy-z-kawy-moga-nawozic-nam-ogrod/

Swego czasu u Madżenki na wątku była dość długa dyskusja na ten temat ale niestety nie odnajdę jej
Od czasu tej dyskusji zaczęłam stosować fusy z ekspresu, które są odpadem po zaparzeniu kawy.
Stosowałam na różach, stipach, obecnie na szałwiach. Zaczęłam stosować na różach z tego względu, że bałam się przenawożenia chemicznym nawozem. Szczególnie w pierwszym sezonie po posadzeniu róży nawożenie nie jest wskazane, gdyż może powodować pękanie łodyg i doprowadzać do chorób.
Liście moich róż (odpukać) są zdrowe, obecnie ładnie kwitną. Niestety nie wiem ile z tego jest zasługa kawy a ile zależy od innych czynników (odmiana, stanowisko).

Fusy po prosu rozsypuję pod roślinami i podlewam.

Dzięki za informację.
I pomyśleć,że ja tyle dobra wyrzucałam dotychczas

Nie ma za co, zawsze lepiej późno niż wcale

Justynka nie mogę się doczekać fotek nowej rabaty. Obiecuję lookać za burgundy dla Ciebie!
Gdybyś gdzieś widziała trawy rubrum daj proszę znać

Też sypię gdzie mogę fusy Cudów nie widzę, ale rośliny nie chorują i rosną normalnie, więc na pewno nie szkodzą

Marzena2007 napisał(a)

Justynka nie mogę się doczekać fotek nowej rabaty. Obiecuję lookać za burgundy dla Ciebie!
Gdybyś gdzieś widziała trawy rubrum daj proszę znać

Dzięki
Rubrum na razie nie widziałam, ale widziałam coś inszego (tylko nie sprawdziłam dokładnie co to jest) - wyglądało jak przerośnięty konwalnik, taki powiedzmy carex w kolorze jak rubrum. Jeżeli chcesz, to mogę przy okazji fotkę zrobić i Ci przesłać. Chyba, że szukasz czegoś o pokroju rubrum, to nie będę zawracać Ci tym głowy.

Sebek napisał(a)

Też sypię gdzie mogę fusy Cudów nie widzę, ale rośliny nie chorują i rosną normalnie, więc na pewno nie szkodzą

Też podeszłam do kawy w ten sposób. Nie zaszkodzi a być może pomoże

Myślałam, że fusy z kawy tylko do kwaśnolubnych a w art podają, że odczyn neutralny mają. Sypałam tylko pod hortensje i tuje.
Gdzieś czytałam, że zapachu kawy nie lubią koty. Nie wiem czy to przypadek ale tam gdzie leję fusy brak też śladów po kotach.

Oooo o kotach to nie widziałam, a też jednego sierściucha muszę przeganiać, Czyli wychodzi na to, że fusy z kawy, to same dobro

też kopiuję skrót Izy:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1829-ogrod-marzen-cegla-roza-lawenda-i-mila-do-tego-co-mam-w-glowie?page=715

Świetny