Gruszko, zrób zdjęcie kwiatka, jaka rozeta i jaki pąk - z bliska? Opis Twój się zgadza - ma 120 cm i powtarza, zdrowa. Ale pędy u mnie lekko się przewieszają (ale nie wymaga żadnych podpór tylko miejsca na ukazanie tego pokroju).
Miro, nie mam miejsca. Mam rośliny, którym ścisk nie przeszkadza. Ale piwoniom za różami np. przeszkadza o tyle, że nie mam jak ich podziwiać, bo kwitną "sobie a muzom".
Te łany to np. (policzyłam) tylko 18 naparstnic w jednym miejscu. To chyba nie jest dużo jak na rabatę bylinową?
Piwonie majowe mam jakieś. Jaką masz? Rubra Plena - tę chętnie?
Witaj, jestem w połowie twojej historii i już wiem że nie mogłabym zacząć wątku od środka, jestem pod wrażeniem całości prac, zmagań, oraz wysiłku jaki włożyliście w ogród. Pozdrawiam i macham i oczywiście dobijam do końca wątku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Najpiękniejszy czas w ogrodzie, bez wątpliwości.
Mary Rose była jedną z moich pierwszych róż Austina, rośnie już od kilkunastu (sic!) lat.
Widzę na zdjęciach brązowy fenkuł - przezimował u Was?
Ps. Byłam u Sylwii w Szmaragdowym Ranczu - ostróżki i naparstnice razem, przemieszane, to jest to!