Tylko jeden, resztę tylko odnowiłam i wydobyłam słoje. Farba - bejca zachowuje rysunek słojów ale trzeba bardzo rozcierać, powstają cieńsze i grubsze warstwy. Ścieram papierem ściernym, potem poleruję do delikatnego połysku i jakoś to zaczyna wyglądać.
Ewo, napisałam o winniku.
A ja jestem w trakcie poznawania Twojego ogrodu i trochę mi to zajmie.
Bo wszystko czytam, jak dobrą lekturę.
A ogrodem już jestem zachwycona, taki klimatyczny.
I piękny dom z charakterem, mój to taki typowy dla niemieckich gospodarstw.
O, w centymetrach to nie mierzyłam, ale był początkowy spadek początku i końca działki 1 metr. Wiem, że w jednym rogu zawsze stoi woda, jak jakiś wodny "kataklizm" przychodzi. Nanosi na ścieżki piasek nawet (skąd?), a u sąsiada za płotem, który jeszcze niżej, bagno totalne (za nim już prawie stawy rybne są).
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Witaj Ewo!
Jestem nowa nie mam jeszcze tutaj swojego wątku choć podglądam i uczę się.
Nie jestem systematyczna i zorganizowana jak Wy ale kocham ogrody. Jestem szczęśliwą posiadaczką, kochamy się chociaż to miłość na odległość bo on na wsi a ja w mieście. Nie mniej jednak staram się o jego względy już prawie 18 lat. Mam pytanie do Ciebie Pszczółko bo zauważyłam u Ciebie róże Ritausma którą mam od 8 lat. Nigdy jej nie cięłam poza sanitarnym na wiosnę, widzę że moja nie potrzebuje tego cięcie. Ale u mnie jest ziemia słaba tak delikatnie mówiąc więc spektakularnego rozwoju swoich roślin nie oczekuję.Daję im lepszej ziemi na start potem trochę nawozu, wzruszam ziemię (i się, że rosną dają radę) pielę, podlewam,jak większość z was zachwycam się do czasu jednak bo gdy wejdę na OGRODOWISKO i zobaczę te wszystkie piękne ogrody i ogródki to zaraz ogarnia mnie frustracja. Ale ja już troszkę wiekowa kobieta jestem więc nie wiele mogę zmieniać choć" do przodu się wyrywa głupie serce". Muj staram się utrzymać w nie formalnym wiejskim polsko-angielskim stylu. Wzorce to kolorowy na piasku , pszczelarnia ,ogród małej Mi. Przedziwny trójkąt mi się utworzył bo: mój tata pochodził z Lublina mama z Przemyśla
a mieszkali w Bystrzycy Kłodzkiej. Rozpisałam a miałam zapytać tylko o różę.Pozdrawiam wszystkich forumowiczów czerpię z Was stale się ucząc.Dziękuję że jesteście.Wanda z Łodzi z ogrodem w Anielinie.
Przyszłam zostawić wpis, ze trochę podczytuję i trochę oglądam..ale śladu nie zostawiam..
Przy okazji pozdrawiam Wandę...co mnie podczytuje Miło mi... pora chyba wrócić na łono ogrodowiska Ale to wiosną, teraz jeszcze trwam w śnie zimowym. Odpoczywamy od siebie... ja i mój ogród.
Pytasz o "Ritausmę' - to silna róża, wiele znosi. U mnie nie była cięta (mam ją chyba od 4 lat) ale w tym roku ją trochę uporządkuję (przytnę), żeby się zagęściła, bo jest dzikuską. Mnie najbardziej podoba się jej kolor i budowa kwiatu.
I ja narzekam na swoją ziemię - bo na żwirze i na głazach i w zasadzie ciągle muszę ją ulepszać i ciągle na nią narzekam.
A pokażesz ogród w Anielinie? Skoro 18 lat starasz się o jego względy to on jest już dojrzały i pełny - takie ogrody mają i tajemnicę i patynę i z pewnością wiele mogą o sobie powiedzieć i nas nauczyć. .
Uczymy się od siebie nawzajem, w zasadzie nadal jestem zaskoczona, że ta nauka nigdy się nie nudzi i końca jej nie widać.