Dziękuję za jesienne kadry. Są obłędne.
"Żeby nie przegadać tej jesieni" - genialne spostrzeżenie.
Udało mi się wiele razy, o różnych porach dnia, wczesnym rankiem, późnym wieczorem a nawet nocą posiedzieć w ogrodzie. To była niesamowita przyjemność. Mam nadzieję, że tobie również czas pozwolił łapać te magiczne chwile. Okoliczności przyrody masz bajkowe. Zacytuję kilka zdjęć, pięknych kadrów nigdy za wiele
Kilka nazw godnych zapamiętania, a nawet zakupu
Dereń "Kesselringii", klon "October glory", judaszowiec. Zaciekawiła mnie ta Rosa glauca? I kalina, pamiętasz nazwę?
Sesleria niesamowicie dodała lekkości zielonym kulom, chyba zgapię przy cisach. Miskant limonkowy jakoś mi w tle nie przeszkadza. Przekwitanie żeleźniaka urzeka nawet bardziej niż kwitnienie. Ciekawe czy fioletowa odmiana "Amazone" równie ładnie się starzeje. I hakone podsadzę bodziszkiem. Tyle inspiracji. Wracam już kolejny raz. Tak się nieraz zamyślę, że nie piszę. A potem hurtem.