Chyba o to chodzi. Całość bowiem mi siedzi dosłownie przy poziomie kostki. A jest to jednak masywna całość, nie wejście w stylu romantycznym (nawiązując do wpisu Romy o donicach przycupniętych). W stosunku do dachów (są 2) wielkich (250 m2) a domu niskiego.
Z donicami nie pomogę bo niestety sama mam zawsze problem z ich ustawieniem Zazdroszczę tutaj wielu osobom talentu do dekoracji z donic Ewciu przecież Ty też go masz.Zaufaj intuicji. Jak byłam u Ciebie to nawet doniczki odstawione do obsadzenia kompozycje przestrzenne tworzyły
mi w sumie nie koniecznie o chryzantemy chodzi, tylko o wyzsze rosliny, jak sa troche wyzsze rosliny to ta donica wyglada lepiej. Ale ogolnie jestem za wyzsza donica
____________________
IzaBela
Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I***
Wizytowka
"Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Podglądam dyskusję o donicach u ciebie i Makadamii, bo też mnie to czeka, a myślę o tym już dwa lata. Wniosek, wcale nie jest to łatwy temat. U mnie trudność potęguje fakt, że mam wejście od zachodu i praktycznie cały czas ocienione. Myślę w związku z tym o hostach.
U ciebie to inna bajka. Pięknie wyglądają trawy, mogą być dalie drobne, kompozycje różnorodne, lub monotematyczne.
Ja bym jeszcze dołożyła coś zwieszającego się, niekoniecznie kwitnącego. Jakieś bluszcze, kocanki i inne.
Tak sobie czytam tę dyskusję i wydaje mi się, że po obu stronach drzwi donice z roślinami powinny dawać wrażenie smukłości, strzelistości. Po lewej zamiast tego rządku donic dałabym dwie wyższe z tyłu i mniejsze przed nimi, może z jakimś przesunięciem, żeby nie tworzyły takiej symetrycznej bryły. I coś wyższego, strzelistego w tych donicach.
A do prerii pasowałyby mi np. krwawniki połączone z brązowymi trawkami wylewającymi się z donic, może wysokie rozchodniki?
I chyba nie doczytałam - czemu nie chcesz trzcinników?