Ania (Monteverde) - sęk w tym, że nie wiemy. Coś poniemieckiego. Mój M. ma wielkie plany sadownicze (zachowanie starych odmian) i zaznajamiamy się z tematem. Robimy przedpole do działań. Kiedyś pracowałam na wakacjach w szkółce, tam okulizowaliśmy brzoskwinie i inne owocowe.

Ania (Ogrodnik Mimo Woli) - ostatnio dłuższą chwilę obserwowałam salta wiewiórki w ogrodzie: z modrzewia na czereśnię i dalej na jodłę i pomyślałam sobie, ta to ma fajnie. A wieczorem pokazywali skok z przestworzy Baumgartnera. I z wrażenia zaniemówiłam. Czymże jest rwanie owocu wobec salt wiewiórki i skoku jednego Stratosa?

Ania (Any ogród mały, czyli) -

Ewus, Ty sie Boga nie boisz Kobieto??? Kamienie ziemi wydzierac golymi recami, kilofem machac, na drabinie i na paluszkach po jablka siegac... Matko jedyna, czy Ty w ogole kiedykolwiek odpoczywasz????!!!!!
Normalnie zaniemowilam...

I pewnie jeszcze przetwory robisz (te ilosci jablek i gruszek sa raczej nie do przejedzenia na biezaco), gosci przyjmujesz i ich "serwisujesz". Jestes niezmordowana.

Piekne cisy posadzilas, gesciutkie. I czytam cos o planowanych zmianach. Super

Też dzisiaj zaliczyłam motyw z wiewiórką. Dołując rośliny bez oznaczeń, zapomnę wiosną!
O trawnik się nie martw, kto by się martwił o trawnik? Zawsze odrasta.

Pszczółko, zerknij do wątku z obwódkami bukszpanowymi - zrobiłam fotki tej mojej namnażarki i jeszcze trochę opisałam, jak postępuję...

Ewa, co do skoku. Tak szczerze, to ja rozumiem reklama i cala reszta, ale czy te miliony dolarow nie mogly pojsc na jakis szczytny cel a nie na zaspokajanie wydumanych ambicji paru facecikow... Gosc ryzykowal zycie, zeby udowodnic co? Ze jest taki "kozak"? A gdyby zostala z niego mokra plama, to co wtedy? Tez bylby szal i euforia? Ale moze ja dziwna jestem...
Jak mowi moj M - sceptyk, to nie byl zaden skok, tylko medialna bajka i animacja komputerowa.... Ale on nie wierzy, ze samoloty lataja Kto wie.

Ewa jak rany koguta, wyżej się nie dało?!

Właśnie Boćku - wiewiórka zbiera pożywienie, uwija się dzielnie choć ma krótką pamięć (jak zauważyła Vita). Ja też zbieram, bo zima. A Stratos tak straceńczo oddaje się skokom, a strata po nim to ew. nazwa jakiejś nieodkrytej planety, meteorytu, pierścienia księżycowego? To są te odwieczne marzenia sięgania "ad astra" (do gwiazd).

A gdyby zostala z niego mokra plama, to co wtedy?

Oglądalność telewizorni by wzrosła.... I wtedy media by zarobiły

I tak wzrosła, i tak zarobiły...

Przypomniał mi się smerf Maruda