Wiaan, gdy planowałaś przyciąć brzozę mówiłam Ci, że ja również przycinałam swoje kilka lat temu. Wczoraj natomiast mieliśmy akcję przycinania, prześwietlania kilku zupełnie innych drzew z inną ekipą.
Uwaga, zmierzam do meritum

. Otóż pan przyjrzał się przyciętym brzozom i stwierdził, że zostały przycięte w złym miejscu i pod niewłaściwym kontem - już dostrzegł i wskazał grzyb toczący miejsce po cięciu. Zatem do innych zadań dorzuciliśmy ekipie przycięcie właściwe tych brzóz (nie wzięli za to dodatkowej kasy). Pień odcinany był po kawałku i - OMG! - na głębokość niemal metra od miejsca poprzedniego cięcia pień był pusty! A wydawało się, że poprzedni gość wiedział, co robi...
Zerknij na swoją brzozę - właściwe miejsce cięcia jest mniej więcej przy rozgałęzieniu, a kąt - 45 stopni.