Lo matkoooooo, ale ludzi

Kochani jestescie, ze mnie nie wygoniliscie jeszcze
Lekko nie jest, powrot baaaaaardzo bolesny. Od razu wpadlam w szalony wir pracy i do konca wrzesnia jestem ugotowana na maksa. Ja nie wiem kiedy wreszcie posiedze na Ogrodowisku i w ogrodzie. Przeciez za chwile trzeba jesienne prace bedzie wykonac... jak rany...
Chwasty pozarastaly, ale nie mam czasu na nie a i jakos zimno u nas

...
Poza tym ogrod od frontu zniszczony w zwiazku z podlaczaniem kanalizacji.
Generalnie przylecialam sie przywitac. Fotki postaram sie wrzucic w wolnej chwili
Andzka

Dawaj te fotki z naszego spotkania, to nie moze byc prawda, ze wykasowal Mlody, za sprawnie sie ze sprzetem obchodzil

Super wycieczke mialysmy, prawda??? Moja cala ekipa pozdrawia Cie serdecznie
No i siem pochwale, ze u mnie dzisiaj na obiad kuszari
A zeby nie bylo tak okrutnie, Aniu smakowite fotki z eskapady zalaczam ku pamieci - zwroc szczegolna uwage na ostatnie zdjecie
Kochani, czas na mnie, niebawem wroce na dluzej
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D
Bockowe perypetie ogrodkowe