I do werben

"Gdy trzcina zaczyna płowieć,
a żołądź większy w dąbrowie,
znak, że lata złote nogi
już się szykują do drogi..."

Ech, Mistrz Konstanty miał rację.

Pierwszy weekend w Kaszubskich Piaskach z oddechem jesieni. Ochłodziło się, rano rosa i piękne mgły. I mnóstwo pajęczyn babiego lata.

Posadziłam ostanie roślinne zakupy: kolejne kocimiętki, nachyłki i knautię na rabatę angielską.

Zrobiło się spokojnie, pięknie, lubię ten czas

Mężaty pojechał wczoraj na wakacyjny, pewnie też się pajęczynami zachwyca. Trochę mu zazdroszczę.

Ostatnie dni lata w Kaszubskich Piaskach.

Dostałam od Gosi z Bylinowej Łąki 20 kg bodziszka korzeniastego i pojechałam go posadzić w weekend. Gosiu bardzo dziękuję, to była naprawdę ogromna paczka. Bardzo mi się przyda do trudnego miejsca pod jabłonką ozdobną.

Jako, że jabłonka jest dosyć niska, to darń zrywałam klęcząc pod drzewkiem. Ale z kopaniem dołków nie było już tak łatwo! Ciężko operuje się szpadlem kiedy nie można się wyprostować! Do dołków dałam na start trochę hydrożelu i podlałam porządnie posadzone sadzonki. Oby rosły zdrowo.

W przyszłym roku zamierzam dać tam ławkę z pni i będzie miejsce w półcieniu z pachnącym wiosną lilakiem Palibinem i pachnącymi jesienią owocami pigwowca. Dosadzę jeszcze coś pachnącego latem.

Do ławeczki będzie można dojść ścieżką wyłożoną kamieniami z lewej strony zdjęcia.

Parę migawek z cudownie ciepłego weekendu... Teraz jest czas wrzosów i wrzosowiska. Oczywiścia posadziłam jeszcze parę nowych. Ech, zaplanowane miejsce mi się kończy...

Podoba mi się pomysł z ławką w pachnącym zakątku.
Będę obserwować jak sobie poradzi u Ciebie bodziszek. U mnie większość wypada po max 2 latach. Ostały się jedynie trzy i te mają się dobrze.

Piękne masz te wrzosy a i miejsce dla nich napewno idealne ławeczka będzie napewno pasować coś pachnącego latem, jak byliny to może floksy?