Darcia, No to najwidoczniej nie są zwykle te bzy. Dostałam kilka „patyków” od mamy, ona tez skądś miała. Uznałam je za zwykle

. Ale nie będę się kłócić

.
Judith, to są betonowe plasterki imitujące drewno.
Ścieżka z tych plastrów prowadzi od tarasu do kojca psów i od tarasu na „parking” i do budynku gospodarczego.
Będę je kiedyś wymieniać na łupek. Ale to naprawdę kiedyś

.
Monia, właśnie wracam od Ciebie

. Dziękuję za info odnośnie tej turzycy, będę raczej szukać innych w takim razie.
Powera mam, chwile zwątpienia także, czyli wszystko w normie

. Chciałabym już mieć więcej zrobione, ale się nie rozdwoję. Ani nie roztroję

. A tu na mnie czeka kostka do wypielenia (nawet nie pytajcie ile metrów

, oczywiście chwasty nie rosną po całości, ale i tak mnie to nie pociesza), taras (najgorsza robota to obwódka tarasu, bo tam kostka jest bardzo ściśle ułożona) i mycie okien. Aaa i jeszcze chwasty mi już się mnożą na nowych, nieskończonych rabatach.