Judith, żebyś wiedziała, że szaleństwo

. Jak nigdy, to się cieszę na jutrzejszą pracę przy kompie

.
Szpaler dziękuje
Basiu, dziękuję

. Tak mi właśnie te drzewka wyglądały na graby, ale to już temat na wiosnę

.
Martka, dzięki

. Styraka też nie znałam, ale spodobał mi się na fotkach w ofercie szkółki, więc trafił do mnie

. Cisów mam kilka, może kilka dołączy w przyszłym sezonie, chociaż coś mi się plącze po głowie kosodrzewina

. Na ten sezon skończyłam już z zakupami, na 100 % już. Jeszcze i tak muszę przywieźć pozostałe doniczki od mamy

.
Ela, nie da się ukryć, że ten jeden klon jest inny. Ale tak jak pisałam, jeśli się okaże wiosną, że nie jest bordowy, to go przesadzę w inne miejsce, a tu dokupię z Pęchcina. Teraz już nie chce mi się bawić w podmianki, bo może jednak się wybarwi. A jeśli nie, to nie ma tragedii, miejsce dla niego też się znajdzie
Te klony z Pęchcina rzeczywiście są bardzo ładne, w wielkich donicach i super ukorzenione.
Aneta, wysłałam Ci info

.
Też tak mam, że z sadzenia drzew miałam chyba największą radość. Nie wiem dlaczego, przecież inne rośliny też są piękne. Ale tak jak piszesz, drzewa tworzą klimat, takie ramy ogrodu

.
Lidka, dziękuję

. Możesz mieć odmianę purple globe. Obojętnie jakie by nie były, ważne, żeby nie chorowały.
Haniu, planuję jeszcze zrobić ścieżki (takie zakręcone) i szpaler z róż bonica i traw. Ale to już w przyszłym sezonie

. Czworonogi na wszystko patrzą z apetytem

. I na wszystkich

.
Dziękuję Sylwia

. Co do treli, to słychać już teraz, z drzew spoza działki

. Nie wiem, czy ptaki odważą się tu zasiedlić, bo Brutus wszystkie ptaki gania. Nie będą mu po jego niebie latać

. Jest bardzo „terytorialny”

. I naprawdę patroluje teren. Siada sobie i powoli przesuwa głowę od lewej do prawej i z powrotem, wypatrując wroga

.