Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród z zegarem

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród z zegarem

Agatorek 13:29, 04 lis 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 12871
Darcia, w sumie chyba tak. Chciałabym napisać, że dzięki temu, w przyszłym sezonie będę mogła więcej odpocząć, ale to jeszcze nie jest ten czas .

Haniu, chyba masz rację z tym liczeniem . Chyba że policzę sztuki bez patrzenia na ceny .

Alina, szkoda, że 20 lat temu nie posadziłam drzew . Miałabym już sporo cienia .
Pozdrawiam Cię również
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
Agatorek 13:34, 04 lis 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 12871
Dziś byłam na pewnym osiedlu (swoją drogą mają fajne rośliny posadzone, muszę kiedyś zrobić więcej fotek).
I były tam graby (szukam na przyszły rok ).

Tu są dwa, bardzo blisko siebie posadzone


I tu też są dwa


Drzewka były sadzone (niestety nie pamietam jakiej wielkości, ale na pewno nie jakieś duże) około 10-15 lat temu (nie wcześniej i raczej nie później).

Czy to mogą być graby fastigiata?
Czy raczej Lucas?



A tu, niedaleko kolejnego miejsca gdzie byłam, piękny szpaler miskantów
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
eVka 09:25, 05 lis 2021


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Wyglądają jak dorosłe Lucasy hmm. Na Fastigiate one raczej nie wyglądają.
Swoją drogą, chyba będę musiało mojego Lucasa zacząć ostro ciąć, żeby mi nie wybujał w szerz taki olbrzymi
____________________
Anda 15:06, 05 lis 2021


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33202
Myślę, że to Fastigiata. Lucas został wyhodowany w Belgii i na rynek wszedł dopiero w 2003 roku. Takiej nowości chyba by nie sadzono na osiedlu? Lucas jest o wiele droższy, Frans Fontaine również jest droższy od Fastigiata.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Agatorek 19:07, 05 lis 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 12871
Haha,
Ewa, a nie szkoda Ci ciąć? . Może Twój tak nie przytyje . Poczekaj jeszcze.

Ewa, niestety nie ma tam tabliczek, ale możesz mieć rację. Raczej by nie sadzili aż takich nowości na osiedlu, bo pewnie też nie były łatwo dostępne.
Jak już pisałam, na tym osiedlu jest dużo ładnych roślin i są to kilkunastoletnie okazy np. cisów, hortensji, jakieś fajne drzewka (jest jeszcze jakaś pendula, muszę się dobrze przyjrzeć w kolejnym sezonie). Nic tylko brać szpadel i w nocy się tam wybrać .
To żart oczywiście (kamery są ).
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
antracyt 19:11, 05 lis 2021


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11395
W Kórniku fastigiata wyglądają bardzo podobnie, a tam to na 100% one (tylko trochę młodsze).
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Ania111 22:26, 05 lis 2021


Dołączył: 03 wrz 2019
Posty: 4633
witaj Aga

trochę mnie nie było a tu , proszę
wątek pięknie rozrośnięty

Musze poczytać od tyłu
aby wiedzieć co się dzieło
____________________
Ania Spelnione marzenie
Anda 08:11, 06 lis 2021


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33202
Agatorek napisał(a)
Haha,
Ewa, a nie szkoda Ci ciąć? . Może Twój tak nie przytyje . Poczekaj jeszcze.

Ewa, niestety nie ma tam tabliczek, ale możesz mieć rację. Raczej by nie sadzili aż takich nowości na osiedlu, bo pewnie też nie były łatwo dostępne.
Jak już pisałam, na tym osiedlu jest dużo ładnych roślin i są to kilkunastoletnie okazy np. cisów, hortensji, jakieś fajne drzewka (jest jeszcze jakaś pendula, muszę się dobrze przyjrzeć w kolejnym sezonie). Nic tylko brać szpadel i w nocy się tam wybrać .
To żart oczywiście (kamery są ).


Na osiedlu zielenią zajmuje się najwyrażniej ktoś, kto ma pojęcie i lubi zieleń. Mieszkańcy pewnie się cieszą. U moich rodziców na osiedlu wręcz odwrotnie, wszędzie żwirek i rośliny cmentarne. I gdyby było pozwolenie spółdzielni, to byłaby i pustynia, bo wycięto by te nieliczne drzewa, które tam jeszcze są od czasów komuny.

____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Agatorek 10:51, 06 lis 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 12871
Zuza, to dobra wiadomość. Bo fastigiaty łatwiej dostać i są dostępne w różnych rozmiarach .

Hej Aniu, trochę się dzieje, jak to u mnie
Pozdrawiam

Ewa, najwyraźniej tak jest. Lubię tam jeździć, ale zawsze mam za mało czasu, żeby na spokojnie się przejść. Muszę kiedyś inaczej sobie czas rozplanować .

U mnie (tzn na osiedlu, gdzie mam „panieńskie” mieszkanie ) rośliny jakieś są, m.in głogi, (które uwielbiam), berberysy, ale ostatnio idą bardzo w minimalizm. Z okna w kuchni miałam widok na takie mini patio, była tam posadzona ładna wiśnia ozdobna, rododendrony, ładne spore kosodrzewiny i inne. Ale to patio było nad garażami i zdarzył się incydent z jakimiś rurami i coś przeciekało. Długi czas zbierali się do remontu dachu garażu i w końcu usunęli wszystkie rośliny (nie wykopywali, tylko wyrywali, wszystko poszło na śmietnik) i po naprawie jest tam tylko trawa i jakieś rachityczne kwiatki w donicach (żeby był łatwiejszy dostęp w razie kolejnej awarii).
Zwróciłam im grzecznie uwagę, że mogli ogłosić, że będą tak robić, sama bym (albo z eMem) spróbowała wykopać (głęboko nie było)i uratować te rośliny (nie pamietam, czy mieliśmy już wtedy działkę kupioną, ale moi rodzice mają duży ogród, spokojnie by się to zmieściło).
Nawet bym odkupiła te rośliny, jakby nie mogli ich „podarować”. Oni „nie pomyśleli”. Dodam, że na te rośliny i tak składali się mieszkańcy, bo to osiedle „prywatne” z mieszkaniami własnościowymi.

____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
Judith 11:12, 06 lis 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Tak to jest z „fachowcami”. Naprawić jedno, nie patrząc, ze niszczą inne... Myślenie „pudełkowe”. Kiedyś, gdy remontowałam mieszkanie kafelkarz wyrzucił gruz do kibelka... Powieść można napisać...
Dlatego unikam jak tylko mogę wszelkich fachowcow. Mąż zdobywa kolejne sprawności w pracach remontowo-budowlanych, żeby tylko nie trzeba było sie z nikim użerać. Odkąd mieszkamy w domu jedynymi fachowcami byli brukarze, gość od studni, kominiarz i instalator pieca (piec był wymieniany jak już mieszkaliśmy).
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies