Agatorek
15:12, 31 sty 2022
Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 13039
Ehh, miałam zacząć sezon w lutym, a wyszło na dziś.
Ze względu na baaaaaaardzo wietrzny weekend, ze śnieżycami i sporymi opadami deszczu, musiałam trochę „ponaprawiać”. Podmyło mi kilka drzewek (głogi, sadzone jesienią przy altance) i trochę się poprzechylały. Zrobiłam prowizoryczne podparcia, podsypałam ziemią i mam nadzieję, że wytrzymają do czwartku (w środę wieczorem wraca eM).
Na szczęście nic się nie połamało, oprócz jednej niewielkiej gałęzi styraka.
Zrobiłam przy okazji obchód (czeka mnie dużo pielenia, bo nie zdążyłam tego zrobić jesienią) i zauważyłam pierwsze oznaki wiosny. Wychodzą kapustki rozchodników posadzonych wokół altanki . Tulipany siedzą jak zaklęte w ziemi. Mam nadzieję, że po prostu nie jest jeszcze ich czas, a nie to, że posadziłam je za głęboko .
Ze względu na baaaaaaardzo wietrzny weekend, ze śnieżycami i sporymi opadami deszczu, musiałam trochę „ponaprawiać”. Podmyło mi kilka drzewek (głogi, sadzone jesienią przy altance) i trochę się poprzechylały. Zrobiłam prowizoryczne podparcia, podsypałam ziemią i mam nadzieję, że wytrzymają do czwartku (w środę wieczorem wraca eM).
Na szczęście nic się nie połamało, oprócz jednej niewielkiej gałęzi styraka.
Zrobiłam przy okazji obchód (czeka mnie dużo pielenia, bo nie zdążyłam tego zrobić jesienią) i zauważyłam pierwsze oznaki wiosny. Wychodzą kapustki rozchodników posadzonych wokół altanki . Tulipany siedzą jak zaklęte w ziemi. Mam nadzieję, że po prostu nie jest jeszcze ich czas, a nie to, że posadziłam je za głęboko .