Magara, w końcu jakoś ten taras będzie wyglądał

, może uda mi się na nim posiedzieć i poodpoczywać…
Basiu, oj tak, humor poprawiony, teraz tylko czekam na lepszą pogodę
Martka, zakulkowałam się
Gosia, masz rację. Mniejsze by zginęły na tarasie.
A co w nich będzie? Może w jednej supertunie (na próbę), ale jeszcze nie zdecydowałam.
W tych wielkich chciałabym trawy. Myślałam o rozplenicach Rubrum, jeszcze nad nimi myślę, z racji tego, że są jednoroczne.
Te donice mają wyjmowane wkłady i w sumie mogłabym je chować na zimę, może by przeżyły.
Jeśli nie rozplenice, to może miskanty Vanilla Sky. W każdym razie to musi być coś dużego, żeby nie wyszło karykaturalnie

.