Hej Kasiu wejdz do Ewy z Doświadczalni założyła wątek z ogrodem botanicznym możesz zobaczyć jak wielkie są niektóre drzewa w tym świerki serbskie ktore rozważasz u siebie

nadal nie zdecydowałam się na konkretny projekt - zostały 2 plany, któryś z nich wybiorę ale to jeszcze nie ten moment . Ale przynajmniej już wiem, że wiosną zaczynam prace od posadzenia żywopłotu po lewej stronie Miały być tuje, potem graby, ale będzie cis Hicksii. Z drzew będą brzozy albo graby lub brzozy i graby - to też pewne. Najprawdopodobniej w części ogrodowej brzozy, choć ciągle nie wiem gdzie je posadzę, a z boku domu po lewej kolumnowe graby. Czekam na wiosnę i będę z kijami latać i szukać najlepszego miejsca. Idę pomału byle do przodu. Skoro po lewej przy płocie będzie cis to teraz myślę nad tym co posadzić przed cisem.



kasiab świerków nigdy nie rozważałam

Mini rondko fajnie wygląda na planie nr 2.
Ale rozumiem Cię z tym, że jeszcze poczekasz z wyborem. Ja na razie też trochę zwolniłam w wytyczaniu rabat, muszę to zrobić, biegając z wężem ogrodowym (Ty będziesz biegać z kijami ). Ale pogoda nie sprzyja.

maksimini napisał(a)

kasiab świerków nigdy nie rozważałam

I całe szczęście
Super ze masz do wyboru juz tylko z 2 planów finalnie może być i tak, że to nie będzie żaden z nich
Ja tez wypadałoby żebym finalnie wybrała juz drzewa... Graby mam już posadzone z tym ze moje będą strzyżone bo miejsca brak na takie wielkie drzewa. Cały czas również zastanawiam się na brzozami... Szukam jeszcze czegoś niższego do 6m zamiast nich...
Powodzenia Kasiu będę podglądać postępy prac u Ciebie

Mnie się podoba z tym malutkim rondem Zajrzyj do Mój Azyl na Wichrowym Wzgórzu, jak sobie Anitka poradziła z intymnością i nasadzeniami drzew, Ona ma glediczje u siebie, znasz te drzewka?

Agatorek napisał(a)

Mini rondko fajnie wygląda na planie nr 2.
Ale rozumiem Cię z tym, że jeszcze poczekasz z wyborem. Ja na razie też trochę zwolniłam w wytyczaniu rabat, muszę to zrobić, biegając z wężem ogrodowym (Ty będziesz biegać z kijami ). Ale pogoda nie sprzyja.

To prawda pogoda nie sprzyja ale dziś byłam na zewnątrz i popatrzyłam, pomyślałam i póki co nic nie wymyśliłam Przeszkadza mi bałagan na działce (pełno starych palet) jak tylko śnieg stopnieje biorę się za porządek i jadę dalej
Póki co przymierzam się do rozrysowania w szczegółach lewej strony, Niezależnie od projektu ona będzie taka sama. Można już myśleć jak zorganizować tę część.
sylwia Mi się podoba i nie podoba, podobnie jak ten drugi - każdy ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne; czas pokaże co będzie

kasiab

Super ze masz do wyboru juz tylko z 2 planów finalnie może być i tak, że to nie będzie żaden z nich

I tego się właśnie boję człowiek się naplanuje, nagłówkuje, a potem wszystko weźmie w łeb i zwrot o 180 stopni. Już u mnie raz tak było - najpierw miały być ścieżki faliste, teraz proste Ogród miał być raczej kolorowy teraz stonowany. Człek się naogląda, naczyta i potem głupieje . Ale przecież zakładanie ogrodu to ciągły proces, również poznawanie siebie, swoich upodobań, trzeba wsłuchać się w siebie, co chcemy, w czym się dobrze czujemy i za tym konsekwentnie podążać. Niby tak niewiele, a to takie trudne

Ha ha.
Trudne, trudne .
Jak sobie przypominam, to nie miałam tego problemu przy budowie, a później przy urządzaniu domu . A w ogrodzie ciężko mi narysować „kilka rabatek”

Agatorek napisał(a)

A w ogrodzie ciężko mi narysować „kilka rabatek”

Właśnie a ja w ogóle mam problem z tą swoją "matematyczną" przypadłością. U mnie wszystko musi być idealnie równo, symetrycznie, jak tylko co nieco krzywo od razu widzę i mnie to męczy. Głupi obrazek mogę wieszać 3 dni i się zastanawiać czy 1 cm w prawo czy w lewo. Nawet mój mąż mówi do mnie Pani suwmiarka (bo miarka to zbyt mało dokładna jest, którą nota bene mam na stałym wyposażeniu torebki, choć raczej mi nie potrzebna gdyż miarkę mam w oku ) Wiecie jakie to męczące? Dlatego nie mam pojęcia co mnie na początku podkusiło na ogród nieregularny, falisty. Dobrze, że w porę się ogarnęłam.
Dziś przeczytałam cała książkę (gruba) Johna Brookesa "Projektowanie ogrodów"...i wcale nie jestem mądrzejsza, ma wrażenie że wręcz przeciwnie.

Jakie każdy z tych planów ma plusy i jakie minusy? Co ci w nich nie do końca gra a co bardzo się podoba? Jeżeli ci coś zgrzyta w planach - nie realizuj lub rób to etapami zaczynając od tego, czego najbardziej jesteś pewna. Realizacja planu, który nie do końca ci gra to krok w kierunku wiecznych przeróbek i rozgrzebanego ogrodu.

Co do Brooksa - ja nie do końca jestem przekonana czy Brookes, a właściwie jego metoda, powinna być dla ciebie bazą projektową. W jego projektach nie ma nic z symetrii. Owszem, projektuje na bazie figur geometrycznych ale to nie to samo. Natomiast sama książka to skarbnica wiedzy i rozwiązań ogrodowych.

Obawiam się, że możesz mieć problem z tworzeniem nasadzeń, jakie pokazałaś na pinach. One nic w sobie z symetrii nie mają. Wręcz przeciwnie

Wiesz, że tego co widzisz teraz na kartce tak naprawdę prawie widziała nie będziesz, chyba, że z okien z góry, a rośliny nawet posadzone pod linijkę nie zachowują się tak jakbyśmy chcieli, bo prawie zawsze np jedno niższe od reszty się trafi, albo szersze, albo wiatr uczesze w inna stronę. Pamiętaj przy sadzeniu, że kwiaty zawsze swoje główki kierują w stronę słońca, tak samo jak wzrost roślin idzie w kierunku słońca. Ja mam większość w ogrodzie skierowane od domu, a nie do domu bo tak kierunki świata u mnie idą. Postaraj się wyobrazić sobie ten ogród przestrzennie, tak jak go będziesz widziała Możesz coś w programie projektowym spróbować narysować wtedy będzie CI troszkę łatwiej. Ja sobie tak pomagałam.