Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » April podbija las...

April podbija las...

April 09:52, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498
mrokasia napisał(a)
Boszszsz, ale Ci współczuję tych problemów z kotami...


Też miałaś jazdy. Pamiętasz? No lekko nie było. A futer i u was, i u nas sporo, więc problemy się nie skończą. Muszę tylko do tego spokojnie podchodzić, na pewne rzeczy nie mam wpływu. Starość jest do bani dla wszystkich gatunków.
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 09:55, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498
Niebieski irys dla Mrokaśki



Twoje mają być takie?
____________________
April April podbija las Mazowsze
April 09:59, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498
Przy okazji inne takie w pochmurny dzień




Nowe polemonium Sonias Bluebell





____________________
April April podbija las Mazowsze
Miskantowo 10:03, 06 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 708
Aprilku, współczuję zawirowań zdrowotnych u futrzaków.
Ciężko jest kiedy chorują.
Mamy w Irlandii dwa setery, rodzeństwo.
Setery angielskie żyją tak do 12 lat, nasze mają już 11,5…
Za każdy razem kiedy wyjeżdżam, drapię je za uszami i pojawia się myśł „czy to nie jest ten ostatni raz?”

Moja futrzasta kocica jest stworzeniem idealnym jeżeli chodzi o leczenie.
Podawanie tabletek wyglądało tak, że grzechotałam słoiczkiem a ona galopowała z gory i czekała na pastylkę (żeby ja polknac a nie wypluć gdzieś w oddali)

W ubiegłym roku…przebiła sobie rogówkę.
Weterynarz przepisał mi dwa rodzaje kropelek, do podawania 4x dziennie, odstęp pomiędzy jednym a drugim lekiem 15 minut.
Zastanawiałam się jak to będzie w praktyce bo jedna osoba, dwie ręce, krople i niezadowolony kot to dość trudne do ogarnięcia.

Podawanie leków wyglądało tak.
Szorowalam ręce. Przynosiłam pudełko z kocimi kropelkami.
Kotla przychodziła zerknąć co się dzieje (jak zwykle).
Brałam ja na ręce i układałam „na bejbika”, czyli jak malucha, na grzbiecie, brzuchem do gory.
Odkrecalam krople. Jedną ręką odginałam jej powiekę i wpuszczałam lek.
Kotka zamykała wtedy oko, zaciskając powiekę żeby nie wypływał i leżała spokojnie kilkanaście sekund.
Trwało to ponad tydzień. No kot idealny!
____________________
Wioleta Miskantowy dom
April 10:03, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498


Glediczja


Polemonium lambrook mauve



____________________
April April podbija las Mazowsze
April 10:06, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498




Długosz królewski


Arcydzięgiel Litwor kwiaty
____________________
April April podbija las Mazowsze
Miskantowo 10:07, 06 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 708
Ależ pięknie
____________________
Wioleta Miskantowy dom
April 10:09, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498
A tu panna Intelektualistka


____________________
April April podbija las Mazowsze
April 10:12, 06 maj 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11498
Miskantowo napisał(a)
Aprilku, współczuję zawirowań zdrowotnych u futrzaków.
Ciężko jest kiedy chorują.
Mamy w Irlandii dwa setery, rodzeństwo.
Setery angielskie żyją tak do 12 lat, nasze mają już 11,5…
Za każdy razem kiedy wyjeżdżam, drapię je za uszami i pojawia się myśł „czy to nie jest ten ostatni raz?”

Moja futrzasta kocica jest stworzeniem idealnym jeżeli chodzi o leczenie.
Podawanie tabletek wyglądało tak, że grzechotałam słoiczkiem a ona galopowała z gory i czekała na pastylkę (żeby ja polknac a nie wypluć gdzieś w oddali)

W ubiegłym roku…przebiła sobie rogówkę.
Weterynarz przepisał mi dwa rodzaje kropelek, do podawania 4x dziennie, odstęp pomiędzy jednym a drugim lekiem 15 minut.
Zastanawiałam się jak to będzie w praktyce bo jedna osoba, dwie ręce, krople i niezadowolony kot to dość trudne do ogarnięcia.

Podawanie leków wyglądało tak.
Szorowalam ręce. Przynosiłam pudełko z kocimi kropelkami.
Kotla przychodziła zerknąć co się dzieje (jak zwykle).
Brałam ja na ręce i układałam „na bejbika”, czyli jak malucha, na grzbiecie, brzuchem do gory.
Odkrecalam krople. Jedną ręką odginałam jej powiekę i wpuszczałam lek.
Kotka zamykała wtedy oko, zaciskając powiekę żeby nie wypływał i leżała spokojnie kilkanaście sekund.
Trwało to ponad tydzień. No kot idealny!


No taki kot to marzenie. U mnie żaden z pięciu nawet w części takich zachowań nie przejawia.
No może jedna szara kotka łykała tabletki. Z kroplami było trudniej.
____________________
April April podbija las Mazowsze
mrokasia 10:17, 06 maj 2025


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19818
April napisał(a)
Niebieski irys dla Mrokaśki



Twoje mają być takie?


Coś w tym guście
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies