Magdo, do tej pory też miałam tylko rude dywany z igieł. Tym razem mam też wzorek z gałęzi. Zebrałam już jakieś dziesięć taczek tego. Zapach w ogrodzie niesamowity ale roboty masa.
U siebie nie musisz dodawać kory, ja nie mam wyjścia. Sucho i ubogo. Kora częściowo ratuje sytuację.
A kamyki, no cóż, chyba gorsze niż kora do czyszczenia.
A futrzak WIE że jest mega. Niestety, wykorzystuje to w sposób często męczący dla otoczenia. Zrobienie zdjęcia bez ucha, wąsa czy ogona, wymaga nie lada cierpliwości
Tak, nieraz sobie myślę, że dmuchawa byłaby świetna. Ale ja strasznie nie lubię, jak sąsiedzi używają takich urządzeń, więc wiesz - musiałabym się z tym chować sama przed sobą Na razie zostaje więc praca dla Kopciuszka.
Faktycznie masz sporo roboty ze sprzątaniem tych gałązek, ale za to w upalne letnie dni wszystkie Ci zazdrościmy tego leśnego klimatu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Bo po pierwsze robią bałagan Po drugie nie są tym, czym chcę częstować moje rośliny. Zabieram igły, a daję kompost. Igły trafiają na stertę, gdzie też się kompostują, a stamtąd trafiają pod kwasoluby