Radość wielka i mi jej nawet nie psuje brak prądu od 18.00 . Tylko potworną ochotę mam na herbatę a mus czekać do 23.30… No nic, jest to poświęcenie, na które jestem gotowa .
A ja nie wiem o co halo
Każdy ma inne potrzeby i dla mnie klimatyzacja w domu to niepotrzebna zachcianka.
Co nie znaczy, że nie zmienię zdania za kilka lat
Radość z opadów jest dla mnie w tym sezonie niezrozumiała, ale jak przed chwilą u Izy pisałam - syty głodnego nie zrozumie
Herbata o tej porze jest szkodliwa, zimne pifko lepsze w tej duchocie
Prądu nie masz? Heh, a ja dziś podczytywałam u Ciebie o zdobyczach technologicznych
Od dwóch lat myślę o zakupie agregatu i mam podobne wahania nastroju jak Ty odnośnie klimy. Czy warto inwestować z uwagi na te parę dni w roku kiedy prądu nie ma.
My jakiś czas temu kupiliśmy sobie agregat. Po nawałnicy w 2017 grubo ponad tydzień siedzieliśmy bez prądu, a wtedy agregaty trudno było dostać i ceny też mocno poszły w górę. Także jak wszystko wróciło do normy kupiliśmy agregat. To akurat jest przydatna rzecz w naszym przypadku
Basia, tej nawałnicy nie da się zapomnieć. Równo miesiąc wcześniej kupiliśmy obecną działkę.
Wtedy nas akurat nie dotknęło, ale problemy z prądem i wodą i tak są u nas normą po wichurach Mamy kuchenkę na naboje, o której Juzia napisała, zawsze mamy zapas świec, zapas wody pitnej i lampy turystyczne oraz latarki Do tego power banki dwa i ładowarkę samochodową żeby chociaż kindle podładować
Bunkra nam brakuje