Marta, coraz gorzej z tymi krwiopijcami... Teraz, gdy wieczorami jest super przyjemna pogoda, nie da się siedzieć w ogrodzie. Po ostatniej sesji ściągania darni miałam 15 bąbli na jednym - za przeproszeniem - półdupku

. Reszty nawet nie wspominam, zabrakłoby mi palców u rąk i nóg na te wyliczanki

.
Ajka, hehe
Gosialuk, mam ogólną potrzebę ładu wokół siebie, to u mnie sprzyja spokojowi, a w pracy umysłowej - skupieniu. Dokładnie odwrotnie niż mój dziec, który ma na biurku sajgon i najlepiej sie w tym odnajduje - to według pop-opinii oznaka geniuszu

. No może, ale czy potrzeba porządku oznacza coś przeciwnego? - no przeca wiem z autopsji, ze nie

.
Magara, teraz kumam. Nie spotkałam się z takim określeniem

. No fakt, w obliczu moich poprzednich emocji tworzenie nowej rabaty może być zaskakujące

. No, ale jakoś trza żyć z tą suszą z tej prostej przyczyny, ze alternatywy brak

.