W rabatach falowanych owalnych okrągłych pół ogregach rzeczkach etc to ja nie umiem działać ale u Ciebie to wychodzi idealnie - Ty z wężem tańczysz a ja deski układam pod wycięcia
Odnośnie darni -dwa sezony temu przy powiększaniu brzozowej w listopadzie zrywałam całą darń , zebrałam i wyrzuciłam
Przekopałam ziemię , przerzuciłam
Z nawozem i kupokulkami i na wiosnę sadziłam rośliny

Judith napisał(a)

W grze „stwórz nową rabatę” przeszłam już dwa poziomy: 1 - podjąć decyzję w kwestii lokalizacji i kształtu rabaty, 2 - wykroić w darni zarys rabaty

Chyba nie ogarniam ostatnio niczego
Ten zarys rabaty wyrowkowany to jest 26 metrów kwadratowych nowej rabaty???
Działasz w tym upale czy upałów u Was nie ma???
U nas zemsta pogodowa - żar się leje z nieba i tak ma być cały tydzień

Co planujesz sadzić w nowym półkolu?
Pasuje tu!

Kasia, TAR, Juzia, Justyna, w temacie darni stosuję zawsze metodę, jaką zastosowała Justyna u siebie: zrywam, a następnie przekopuję ziemię dodając dobroci różnorakich: kompost, kupkulki, kora. I czekam na wiosnę, a dobroci się przerabiają .
Z drugiej strony na tę rabatę pomysłu na razie brak (poza wisienką ofkors), zatem może faktycznie odwrócić darń, a na wiosnę przekopać i dodać dobroci dopiero wtedy...? Hmm, podoba mi się ten pomysł .

Justyna, dziękuję :-*.

Asia Rojo, no sporawa

Magara, zgadza się .
Dzisiaj było gorąco, ale bez hardcore - poniżej 30 jest spoko . No i dzialalam, gdy był tu cień . Poza tym miałam przymusowy kilkudniowy ogrodowy detoks, więc jak już mogłam, to poszłam w ogród jak dzik w żołędzie . Upał powyżej 30 od jutra ponoć. Nie ma potrzeby przypominać oczywistości: deszcze żadne nie są prognozowane. A to ci zaskoczka!
Powiem Wam, ze o ile całe lato te upały były trudne do zniesienia, o tyle teraz jakoś tak się cieszę, ze lato w pełni pomimo końca wakacji . (nie mylić z nieistniejącą radością z braku deszczu!)

Lidka, poki co pomysłów nie ma i na razie nie chcę niczego rozkminiać, planować. Rabacisko zostało stworzone, bo musiałam gdzieś przesadzić wisienkę . Taka sytuacja .
Pomyślę zimą . Albo i nie .

Jakoś trudno mi uwierzyć, że odwrócona darń przekompostuje się do wiosny. To będzie 7 chłodnych miesięcy, więc nie będzie to kompostowanie w wysokiej temperaturze.
Wrzucałam czasem bryły wykopanych traw do kompostownika, czasem po podzieleniu na kilka kawałķow i zwykle musiałam potem resztki tych brył z kompostu wyciągać.

U mnie sie przekompostowalo bez problemu na rabatach, najszybciej. Trawnik Judith i tak nie byl w najlepszej kondycji. Poza tym mi zawsze szkoda tej warstwy humusu, najlepszej.

Tam gdzie ziemia jest lekka, czytaj piasek to bardzo wskazane i się przerabia szybciej. Na ciężkich ziemiach, glinie trudniej. Mi też by było szkoda humusu.

Mary, u mnie bryły korzeniowe traw też się tak łatwo nie kompostują. Ale darń trawnikowa nie tworzy takich brył. Zresztą ta darń u Judith nie jest jakaś bujna. Można ją trochę rozdrobnić szpadlem, odwrócić twarzą do ziemi, lekko przysypać ziemią a na wiosnę przekopać z resztą dobroci. Jeśli nie ma w niej perzu czy innych wieloletnich chwastów będzie dobrze .

Dziewczyny mają rację, jeżeli jest możliwość zostawienia odwróconej darni na zimę do przekompostowania, to warto to zrobić. Ja dodatkowo przykrywałam ją warstwą kartonów. Wiosną wszystko (prócz wieloletnich chwastów) było ładnie przerobione. Piaszczysta ziemia na pewno na tym skorzysta.

Z powodu niedoborów ziemi mam bzika na punkcie wykorzystywania do kompostowania wszystkiego.
Ale z trawami i trawnikiem to mi zupełnie nie wychodzi.
W czerwcu kancików trochę robiłam. Ścinki zrzuciłam gdzieś licząc, że coś z tego odzyskam. Właśnie sprawdziłam. Trochę ziemi da się obsypać, trawy oczywiście już nie ma, ale korzenie zostały.
Jesienią, koło połowy września, robię wertykulację trawnika. Dwa lata temu wrzuciłam wszystko co zostało wygrabione do kompostownika. Wiosną w kompostownika rosła trawa. No to w zeszłym roku najpierw przez 3 tygodnie suszyłam wygrabianą trawę. Niewiele to dało. Znów wiosną w kompostowniku rosła trawa.
Coś ten mój trawnik jakiś niezniszczalny jest.