Po prosu moze lepiej sugerowac sie roslinami na suche stanowiska. Ja wlasnie sobie przemodelowalam kawalek takiej rabaty i wiosna bede tworzyc kolejna. Mam rosliny, ktore rosna na jalowym od 1.5 roku i maja sie calkiem niezle. Doloze im jeszcze czegos i moze wyjdzie z tego ladny, kwitnacy zakatek.
Doswiadczen z suchymi rabatami tez troche mam z pierwszego ogrodu i czesciowo tez z drugiego. Cala czesc wschodnia w tym ostatnim byla sucha z bardzo jalowa gleba. Zreszta mam niezatapialny zestaw roslin, ktore lubie i latwo sie ich nie dobije. Zadne fiku miku po prostu sprawdzone pancerniaki

Preria różni się od stepu tym, że na stepach wiosną jest dużo opadów, a lato jest suche. Na prerii odwrotnie. Poza tym zależy to też od usytuowania prerii, bo są też prerie bardziej stepowe. Tak więc ta nomenklatura „rabata preriowa” jest bardzo nietrafna jeśli chodzi o rośliny sucholubne.

TAR napisał(a)

Po prosu moze lepiej sugerowac sie roslinami na suche stanowiska. Ja wlasnie sobie przemodelowalam kawalek takiej rabaty i wiosna bede tworzyc kolejna. Mam rosliny, ktore rosna na jalowym od 1.5 roku i maja sie calkiem niezle. Doloze im jeszcze czegos i moze wyjdzie z tego ladny, kwitnacy zakatek.
Doswiadczen z suchymi rabatami tez troche mam z pierwszego ogrodu i czesciowo tez z drugiego. Cala czesc wschodnia w tym ostatnim byla sucha z bardzo jalowa gleba. Zreszta mam niezatapialny zestaw roslin, ktore lubie i latwo sie ich nie dobije. Zadne fiku miku po prostu sprawdzone pancerniaki

TARciu, to ja bardzo poproszę o wskazanie tego zestawu

Anda napisał(a)

Preria różni się od stepu tym, że na stepach wiosną jest dużo opadów, a lato jest suche. Na prerii odwrotnie. Poza tym zależy to też od usytuowania prerii, bo są też prerie bardziej stepowe. Tak więc ta nomenklatura „rabata preriowa” jest bardzo nietrafna jeśli chodzi o rośliny sucholubne.

O, czyli potwierdzasz moje wnioski z lektury zebranych przeze mnie informacji . Krótko mówiąc: rabata preriowa nie równa się rabata dla sucholubnych .
No i przyznam, ze dla mnie to było zaskoczenie, bo tak jakoś się ułożyło, ze na sucha rabatę mówi się preriowa .

Magara napisał(a)

Na tej preriowej (czyli z założenia suchej) miała na pewno sadźce plamiste, jeżówki zwyklaki, rozchodniki, rudbekie i trawy. Chyba też werbeny patagońskie, ale tu pewności nie mam.

Sadźce zakwitną w półcieniu ale potrzebują jeszcze więcej wilgoci niż jeżówki. Jeżówki (gatunek) dają radę u mnie bez podlewania, no czasem trochę omdlewają. Podlewasz więcej niż ja więc u Ciebie byłyby O.K.

Myślę, że nie można tak uogólniać, bo właśnie wtedy można się bardzo pomylić. Są rośliny dobrze znoszące suszę i pochodzą z różnych zakątków świata. Niektóre rosną na stepach, niektóre na preriach i, inne znów w górach lub na łąkach. Trzeba się kierować zapotrzebowaniem na wodę.

Tar a możesz wymienić swoje typy na suche stanowiska? Szukam takich roślin.

Kiedyś taką listę zapodałam, ale bardziej chodziło o rośliny do cienia:

https://www.ogrodowisko.pl/watek/7722-tajemniczy-ogrod?page=450#post_5

Z roslin "pancernych", z ktorymi nie mam żadnych problemow to głownie byliny: najzwyklejsze odmiany rozchodnikow- u mnie sprawdzily sie Brillantissimum, Meteor, Matrona, Herbstfreude, Purple Emperor, Chocolate Drop i Rassbery Truffle. Knautie, ostróżki, pięciorniki nepalskie, marcinki w odmianach, kłosowce w odmianach, pysznogłowki, ożanki, gożdziki, szałwie, lawendy, perovskie, liliowce bezodmianowe, lebiodki, krwawniki, penstemony, driakwie, gipsówki, czarcikęsy (moje ubiegłoroczne odkrycie), prosa, seslerie,stipy. To tak na szybko
Z krzaczkow mam na suchym posadzone cyprysiki groszkowe aurea, żylistki w odmianach, wiaza JH, kolkwicje, jakies sosny.
One rosna mi na bardzo jalowym, terenie, pod brzozami, tam mam z 20 centymetrow pyłu ziemnego a potem jest zwir. Wbic sie łopata to sukces. Jest to mozliwe jedynie przy dlugich opadach. Wszystko mi tam ładnie zyje (to co rosnie) plus chwastowisko, bo oczywiscie posadzilam tam nadmiarowe przyszlosciowo i poki konczyc nie bede to sobie tam zarasta

Dobre bylyby jeszcze pecherznice, barbule, tawuły, trzmieliny - tez sa odporne i cierpliwe

Mysle, ze spokojnie mozna te liste jeszcze rozszerzyc. Ewa pewnie sie ze mna zgodzi

W sumie jest z czego wybierac.
Moim zdaniem najwiekszym problemem tu na forum i potem w naszych ogrodach jest powtarzalnosc. Ona ma to ja tez chce tak samo. Sęk w tym, ze to co rosnie jednej, niekoniecznie bedzie roslo drugiej. Mam tez wrazenie, ze duzo kompozycji w wielu ogrodach sie powtarza, jakbysmy bali sie rzyzykowac i probowac inne roszady, mniej oczywiste. To absolutnie nie jest żaden przytyk a tylko moje spostrzeżenie.
Roslina na forum robi sie popularna i za chwile albo jest niedostępna albo nagle cena urasta do przegiecia

A u mnie bordowe rozchodniki nie chcą rosnąć. Rosną tylko zwyklaki jakieś NN i Matrona, ale rewelacji z nią nie ma.
Pysznogłówki lubią mokro na bank. U mnie nie rosły.
Kłosowce, ożanki nie rosły. Szałwie zanikły. Oprócz Caradonny.
Marcinki nie kwitną... ale przynajmniej są jeszcze
Driakiew też była jeden sezon
Tawuły wyglądają żałośnie.

Wygląda na to, że ja mam bardziej sucho niż sucho