U mnie standardowo - zawsze jakieś są, ale w liczbie nieprzesadnej . Grabiłam może ze 2 razy w sezonie. A teraz wiatr przetrzepał sosny i trawę zakrył całkiem .
Ja akurat serio, bo bardzo lubie. Moze dlatego, ze u mnie igły sa w lesie pod sosnami i nie mam problemu na trawniku. Taki poranny spacer wsrod drzew po swieżych, jeszcze suchych i pachnacych iglach to przyjemnosc.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Judith biforki i afterki bardzo zacne. Widać ile roboty odwaliliście, ale bez wątpienia było warto. U mnie wichury na szczęście nie było, jest tylko bardzo zimno i wilgotno. Liczę, że jeszcze będzie ciepełko
Daria, dziękuję
Tez mam nadzieje, ze będzie jeszcze w miarę ciepło. Od kilku dni wieje nieprzyjemny wiatr i ciężko cos robić w ogrodzie pomimo słońca. Ale dłubię pomalutku .
U mnie w tej chwili największą zmora sa liście orzechowe.
Chyba sobie zrobiłam kuku robiąc tam rabatkę.
Wybieranie liście spomiędzy roślin to koszmar.
Na innych rabatach liści nie sprzątam.
I na razie to jedyne liście, które sie przebarwiły i szybko spadły.
Reszta jeszcze zielona.
I tak jak Ty nie lubie iglastego dywanu. Tez musze wybierać spomiędzy roslin, ale z tym idzie łatwiej
Mój orzech nie jest bardzo duży, z kolei liście ma duże zatem łatwo je wyzbierać
Igliwia jesienią nie zbieram z rabat: zostawiam kołderkę . No ale z trawy mus zgrabić, a to wymaga więcej wysiłku niż grabienie liści .