Ależ masz piękną sosnę. Piesek skradł moje serce, ma u Ciebie raj.

Czyli szkółka zachowała się przyzwoicie. Super .
Ja nie znoszę zakupów. Wyjątkiem są oczywiście szkółki .

To nawet trzy sosny (a kawałek dalej jeszcze dwie ) rosnące blisko siebie .
Gdy tu nastaliśmy były brzydkie - suche dolne gałęzie zwisały w stronę ziemi. Powycinaliśmy je, niestety dolne gałęzie sosen mają tendencję do kierowania się w dół z czasem i konieczne jest ich sukcesywne wycinanie.

Niesamowite, że nawet stan i wygląd takich dorosłych drzew można tak bardzo poprawić odpowiednią pielęgnacją!

Niesamowite, że nawet stan i wygląd takich dorosłych drzew można tak bardzo poprawić odpowiednią pielęgnacją!

W temacie szkółek, ja niemal wszystko kupuję online, na miejscu często nie ma akurat tych odmian, które sobie upatrzę, albo w ogóle nie są określone odmiany tylko np. kolor. Ale mam wrażenie na przestrzeni 10 lat, że jakość tych przysyłanych roślin poszła mocno w dół. W tym roku zrobiłam zamówienie w przedsprzedaży zimowej, m.in. zamówiłam ciemierniki. Przyszły w kwietniu - okres szczytowej formy ciemierników. A ja dostałam obślizgłe gnijące korzonki w torbach foliowych. Owszem, dostałam zwrot pieniędzy, ale no kurczę, ich stanu nie można było przeoczyć przy pakowaniu

Wiekszosc roslin lubi ciecie, poprawia to ich wyglad i stan "techniczny" A sosny wyciagaja sie do slonca, pewnie gdyby pierwszy wlasciciel uszczykiwal świeczki lub przycinal od poczatku byłyby puchate i gesciejsze.
Sosny żeby mogly dobrze rosnac potrezebuja przestrzeni, kiedy jest ich zbyt wiele w skupisku to wlasnie sa waskie, wysokie i ciagna do slonca. Tak jak u mnie, wiekszosc samosiejek. Czesc z nich usunelam, poprzycinane zostały suche galezie i zauwazylam poprawe. Ale szalu u mnie nie bedzie, bo za plotem wielkie dęby zacieniaja.
Apropo uszczykiwania świeczek musze wlasnie to zrobic z moimi Oregonami i innymi sosenkami odmianowymi. Do dzikusow nie dosiegam