Dopiero dzisiaj wzięłam sie za prace ogrodowe. Niby ogród wiele nie potrzebował (hehe), a spędziłam godzinę na doprowadzaniu JEDNEJ rabaty do stanu wycacania . Miałam tylko przyciąć pecherznice, które zawadzały przy otwieraniu bramy. Ale jak zaczęłam przy bramie to polecialam do końca ogrodzenia . Potem wypieliłam pod nimi, przegrabiłam ziemię skopaną przez psa, a na końcu przycięłam wąsy trawy nachodzące na obrzeża. Kilka godzin pracy, a efekt spektakularny tylko dzięki przycięciu wąsów .
Jutro na tapecie kolejne rabaty. Niby nie jest źle, ale ja tak lubię, gdy jest wycacane .

EDIT: napisałam, ze spędziłam godzinę?! Nie - kilka godzin!

Judith poczytałam od początku jak powstawał Twój ogród i jakbym czytała o sobie rośliny ładnie rosną tylko w ogrodzie, w domu to już różnie bywa i pasja, która urodziła się wraz z powstaniem własnego ogrodu.

Nie ujęłabym lepiej zdania "Uwielbiam chaos w ogrodach, ale nie w swoim"
Podoba mi się jak podzieliłaś strefy, połączyłaś tajemniczy leśny teren z kancikami, roślinami pod linijkę, zrobiłaś zakątki kwieciste, ciekawie poukładane płyty w trawniku, nie ma absolutnie chaosu. Super

Ja też czasem wyjdę na chwilę wyrwać parę chwastów, a kończy się na godzinnej pracy i objechaniu całej rabaty Lubię porządek na rabatach (kto nie?), niestety w tym roku chwasty wygrywają ze mną.

U mnie chwasty rosną bez podlewania i w pełnym słońcu. Dlaczego inne rośliny wymagają wody?