U mnie zawsze walka z czasem, pierwsze będą dojrzałe pomidory czy choroba... Zawsze trochę pomidorków cieszyło.
W tym roku miałam 24 krzaczki w gruncie. Nie zjadłam z nich ani jednej sztuki.
Dziwne...mam co roku pomidory, głównie koktajlowe. Obojętnie czy w starym ogrodzie między innymi roślinami czy teraz w warzywniku.
Kilka sztuk oberwałam bo miały początki zarazy ale reszta ok.
Nie pryskam niczym, podlewam gnojówkami, zasilam obornikiem granulowanym.
Ja nie dopuszczam do takiego stadium jak u Ciebie.
Zrywam i wyrzucam pomidory z puerwszymi objawami brązowienia, tak samo liście. Dobre zrywam nawet nie dojrzałe i czekam aż dojrzeją w skrzynkach. Na bierząco je przeglądam.
Przy czerwonym pomidorku widać, że brązowe zaraz dotrze do owocu, trzeba je zrywać zanim to się stanie.
Bo ja wiem czy dziwne? - kilka osób powiedziało o identycznych doświadczeniach, a podobne znam z opowiadań działkowców. Dla mnie raczej udane zbiory są niezwykłością . W moim ogrodzie całkowicie niedostępną, niestety .
Gdy na danej gałązce pojawia sie choroba wszystkie z niej pomidory są dla mnie już do wyrzucenia. Ten czerwony i wyglądający zdrowo - rownież. Brązowe plamy pierwsze pojawiają sie na gałązkach - to jest sygnał, ze z całego krzaczka nic już nie będzie, bo tego procesu nie udało mi sie nigdy zatrzymać.
Dzisiaj wyrywam wszystkie krzaczki i wyrzucam .
Czytam o Twoich pomidorach, szkoda tym bardziej przykro bo się napracowałaś i nastawiłaś. Nie planowałam u siebie warzyw, bo nie miałabym już na nie czasu i cierpliwości, ale też i miejsca. Kupisz sobie w przyszłym roku tylko koktajlowe do doniczki i będziesz zadowolona
Szkoda
Nie do końca wiem, czy to brązowienie to zaraza ziemniaczana czy rak bakteryjny, ale myślę, że i tak warto porażone pędy i owoce od razu usuwać, niż zostawiać na krzaku, żeby się paskudztwo nie rozprzestrzeniało.
U mnie, jak oberwałam pierwsze porażone pędy, zaraza się zatrzymała na szczęście.
Renata, masz rację. I robiłam tak przy pierwszych pomidorowych próbach. Nic to nie dawało, zatem potem - gdy widziałam pierwsze brązowe plamy - wiedziałam, ze jest po zawodach i traciłam zainteresowanie tematem. Dlatego definitywny koniec z pomidorami! .