Dziewczyny kochane, potrzebuję pomocy w wymyśleniu sposobu osłonięcia sie od drogi.
Nasze odludzie zapełnia sie coraz mocniej, coraz więcej ludzi zapuszcza sie na spacery na nasza małą uliczkę i era miłych smalltoków z sąsiadami przechodzącymi za płotem powoli dobiega niestety końca...

.
W jednej części mam żywopłot thujowy, w drugiej części pęcherznicowy, ale środek - na wprost drzwi wejściowych (mniej więcej 10 metrów) to niskie rosliny i siatka ogrodzeniowa.
Rozważane koncepcje:
1. wysadzić niskie rosliny i posadzić thuje - odpada - zbyt wąsko, utworzy sie tunel na przejscie, poza tym wolałabym jednak tych roślin nie usuwać
2. Wysadzić niskie rosliny i posadzić cisy - zmieszczą sie, ale utworzy sie tunel i z wysadzaniem roślin - jak wyżej
3. Posadzić thuje/cisy na zewnatrz - mało miejsca, poza tym ryzykowne z wielu powodów
4. Posadzić bluszcz, który zarośnie siatkę - fajne, ale dlugo trzeba czekać na efekt, a zależy mi na efekcie najlepiej natychmiastowym

5. Zbudować w tym miejscu solidne ogrodzenie betonowe z drewnianymi przęsłami - super rozwiązanie, ale kosztowne, a do tego zbudowane tylko na wprost wejscia będzie wyglądać groteskowo (a zbudowanie takiego ogrodzenia wzdłuż całej drogi odpada całkowicie)
6. Przez siatkę poprzeplatać taśmy ogrodzeniowe - kuszące, ale mało estetyczne (?)
7. Maskowanie za pomocą sztucznych gałązek iglastych (znalazłam takie cudo w internecie) - jak w punkcie 6 albo jeszcze gorzej

8. Drewniane panele ogrodowe - odpada, mamy je przy ogrodzeniu z sąsiadem, tutaj nie pasują, szczególnie, że - znów ten sam argument - tylko na części ogrodzenia
9.....?????
Macie inne pomysły/inspiracje? Póki co najbliższa jestem taśm ogrodzeniowych, ale coś czuje, ze za rogiem czai sie inne, świetne rozwiązanie

. Pomożecie?