Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 16:56, 20 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Magara napisał(a)

Czepiasz się Stary dywanik na glebę to metoda No Dig z najlepszych wzorców (nie pamiętam czy Charles Dowding czy Monty Don stosował ) Popiół też się nada, tylko te gwoździe pozostają zagadką

Hehe, ale chyba nie zwinięty w rulon i zakopany w ziemi? .
Popiół to raczej spieki z pieca, również zakopane, tworzące skamieniałe kilkunastocentymetrowe warstwy... Trzeba je wydłubywać kilofem...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 16:57, 20 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Nowa12 napisał(a)
Fajne masz kamyczki . Ja to też się zawsze zastanawiam bo kopię wielką dziurę pod roślinę, daję ziemię z wora. Za parę lat wykopuję tę roślinę i pełno kamieni w ziemi. To skąd one przyszły? .

Aaaa, wedrujacych nie zaobserwowałam (ale może dlatego, że ja właściwie nie przesadzam). Za to w miejscach wcześniej nie kopanych głębiej - całe stada .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
ajka 22:28, 20 wrz 2022


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 3980
Bardzo mi się podoba enkiant, ale zrezygnowałam z niego gdy wyczytałam, że jest silnie trujący. Mam za to pierisa i mogę powiedzieć, że jest i ładny i bezproblemowy. Niby wymaga okrycia, ale ja nigdy nie okrywałam. Azalie miałam trzy, została mi praktycznie jedna, bo te ścinki wystające z ziemi trudno jeszcze nazwać azaliami Chyba nie mam za bardzo szczęścia ani ręki do tych kwasolubnych.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
Roocika 09:25, 22 wrz 2022


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
No niezłe wykopaliska poczyniłaś. Jestem ciekawa co wykombinujesz.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
DariaB 11:04, 22 wrz 2022


Dołączył: 31 gru 2021
Posty: 3053
Co to za człek tam wcześniej urzędował, śmieciarka do niego nie przyjeżdżała? A gwoździe to na złom mógł oddać, może by trochę grosza zarobił Azalia marushka jest mała odmianą azali, tam to chyba coś troszkę wyższego jednak pasowało. A topiar np. z cisa nie wchodzi w grę?
____________________
Daria Wielkie marzenie w małej przestrzeni
Judith 11:32, 22 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
DariaB napisał(a)
Co to za człek tam wcześniej urzędował, śmieciarka do niego nie przyjeżdżała? A gwoździe to na złom mógł oddać, może by trochę grosza zarobił Azalia marushka jest mała odmianą azali, tam to chyba coś troszkę wyższego jednak pasowało. A topiar np. z cisa nie wchodzi w grę?

Pomysł z cisem podoba mi sie . Żeby tylko znaleśc takiego większego i nie pójść z torbami .
W temacie poprzedniego właściciela - dokładnie tak było. Nie miał umowy z firma odbierająca śmieci...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 11:33, 22 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Roocika napisał(a)
No niezłe wykopaliska poczyniłaś. Jestem ciekawa co wykombinujesz.

Na rośliny pomysł mam - rozchodniki Matrona i seslerie. Jedynie temat samego ciurkadełka jest w fazie rozkminki .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 11:35, 22 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
ajka napisał(a)
Bardzo mi się podoba enkiant, ale zrezygnowałam z niego gdy wyczytałam, że jest silnie trujący. Mam za to pierisa i mogę powiedzieć, że jest i ładny i bezproblemowy. Niby wymaga okrycia, ale ja nigdy nie okrywałam. Azalie miałam trzy, została mi praktycznie jedna, bo te ścinki wystające z ziemi trudno jeszcze nazwać azaliami Chyba nie mam za bardzo szczęścia ani ręki do tych kwasolubnych.

Ty mieszkasz w innej strefie, u mni z pierisem mógłby byc klopot...
Dzieci małych u mnie nie ma, zatem roślina trująca nie jest problemem (takich zreszta sporo jest wśród roślin ozdobnych). Kwestia tylko w jakim kontakcie jest trujacy - czy trzeba go zjeść, czy wystarczy wdychać zapach...?
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Basieksp 13:12, 22 wrz 2022


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 10209
Kurczę trochę dużo tych wykopalisk na takim kawałku Ciekawa jestem ciurkadełka, fajny pomysł, też bym chciała, ale moje ciurkadełko byłoby poidełkiem dla Azy narazie odpuszczam sobie z wodą w ogrodzie, ze względu na nią będę podglądać u Ciebie, napewno będzie ładnie
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka *** Wizytówka
UrsaMaior 20:21, 22 wrz 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8197
Judith napisał(a)

Ty mieszkasz w innej strefie, u mni z pierisem mógłby byc klopot...
Dzieci małych u mnie nie ma, zatem roślina trująca nie jest problemem (takich zreszta sporo jest wśród roślin ozdobnych). Kwestia tylko w jakim kontakcie jest trujacy - czy trzeba go zjeść, czy wystarczy wdychać zapach...?


Bosz bez przesady, ciemierniki też są, a i tak wszystkie je mamy. Chyba żadna z nas nie je enkiantów, cisów czy innych... Ja mam dwa i wszyscy w domu żyją.
____________________
ogród pod lasem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies