Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Martka 23:28, 18 wrz 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Świerk mógł być zaatakowany przez przędziorka? Tak się objawia. Jeśli chcesz eksperymentować, może w przyszłym roku odbije. Jeśli nie - polecam pierisy. U Ciebie jest zacisznie.
Ależ znaleziska... Gratuluję prac, jest pole do rozkminki.
Judith 09:05, 19 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
olciamanolcia napisał(a)
No Pani to niezły kwadracik trawniczka zryłaś a skarbów co niemiara
Zawsze się zastanawiam skąd to się bierze w tej ziemi. U mnie jak nawoziliśmy ziemię do poziomu to było wszystko czyszczone a i tak przy każdym kopaniu dołka człowiek trafi na kamlota

Poprzedni właściciele do tematu ładu i troski o własne otoczenie podchodzili dość swobodnie (uwaga! - eufemizm!). Co zrobić z popiołem z pieca? - wysypać na działce! Stare pogięte gwoździe? - zakopać, rozłożą się! Stary dywanik? No gdzież mu będzie lepiej, jak nie 20 cm pod ziemią. itd. Zatem - gdzie głębiej nie grzebnę, tam coś znajduję...



LIDKA napisał(a)
No to poryłaś. U mnie bylo pole więc trafiam tylko na kamienie.
Czasami na takie. Wytargałam go z Sister i leży na różance do dziś.

Kamienie są dość upierdliwe, ale je toleruję, bo to nie śmieci sprowadzone ludzka głupotą. A ten Twój to piękny okaz .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 09:09, 19 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
mrokasia napisał(a)
Niechaj konik biega z innymi konikami (np. moimi ) w konikowym niebie .
Ładny ten kawałek na ciurkadełko. Ciekawe co ostatecznie wybierzesz.
Znalezisk nie zazdroszczę.

Niech biega! . Przeprowadzka rok temu nie posłużyła żadnemu z nich, szkoda, ale nie tak znowu wielka .
W temacie ciurkadełka aktualnie na tapecie jest stalowa kula . Sytuacja jest dynamiczna .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 09:25, 19 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Kordina napisał(a)
Jak archeolog - prawdziwe wykopaliska a ja zakupiłam w miejsce 2 wyciętych drzewko użytkowe morwę białą, bo lubię te owocki i jakie ma właściwości, ho, ho!

Tutaj mam prawie sam cień, a morwa (zresztą conika też ) potrzebuje - z tego co czytam - stanowiska słonecznego. To trudne miejsce, bo dodatkowo jest przy brzozie... O! I to mi przypomina, jakie rośliny rosną u mnie przy innych brzozach: tawuły, forsycje, rdesty...



Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Najlepiej byłoby wsadzić coś, co ma podobne do rodków wymagania, tzn. jakiegoś kwaśnoluba.
Do wyboru masz azalie wielkokwiatowe (pachnące i dosyć wysokie), azalie japońskie (niektóre się ładnie przebarwiają w okresie zimowym), kiścienie lub pierisy.

Azalie - podoba mi się ten pomysł. Jawią mi się jako siostry rododendronów, zatem mam pytanie - czy są tak samo trudne w uprawie? Miałam kiedyś azalię wielkokwiatową i co roku liście dostawały jakiejś pleśni paskudnej... Czy to częste zjawisko, czy mój egzemplarz akurat tak miał?


Martka napisał(a)
Świerk mógł być zaatakowany przez przędziorka? Tak się objawia. Jeśli chcesz eksperymentować, może w przyszłym roku odbije. Jeśli nie - polecam pierisy. U Ciebie jest zacisznie.
Ależ znaleziska... Gratuluję prac, jest pole do rozkminki.

A diabli go wiedzą... Żadnych stworów tam nie widziałam, ale to nie znaczy, że nie było... Może jednak nieodpowiednie stanowisko było czynnikiem decydującym...? Odbić już nie ma co, bo świerk pocięty zaległ w worku bio .
Pierisy... hmmm... Podobają mi się, jednak niepewność dotycząca zimowania mnie skutecznie odstrasza.
Kolejny temat do zimowej rozkminki .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
UrsaMaior 12:42, 19 wrz 2022


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8057
Judith napisał(a)


Azalie - podoba mi się ten pomysł. Jawią mi się jako siostry rododendronów, zatem mam pytanie - czy są tak samo trudne w uprawie? Miałam kiedyś azalię wielkokwiatową i co roku liście dostawały jakiejś pleśni paskudnej... Czy to częste zjawisko, czy mój egzemplarz akurat tak miał?



Wielkokwiatowe też lepiej na słońcu. I one tak mają, ja wszystkie wywaliłam. Posadź enkianta.
____________________
ogród pod lasem
Wiaan 13:08, 19 wrz 2022


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 4961
Mam u siebie dwie azalie, jedna to Maruschka, a druga NN. Kupiłam na początku bez kompletnej wiedzy o nich. Obie rosną super, nigdy nie okrywałam, jedną przesadziłam rok temu, kolejną w tą sobotę Maruschka rosła w osłoniętym miejscu z małą ilością słońca latem bo całkowicie zasłonięta innymi roślinami, ale wiosną ze słońcem. Druga zaś z dużą ilością słońca. Wrzucę u siebie fotki.
Pierisy też mam i tak samo kupione bo mi się podobały bez wiedzy o nich. Rosną pod brzozami i są cudne. Nic znimi nie robię tylko nawożę raz wiosną i jesiennym jesienią. Tak samo z azaliami.
____________________
Aneta Ogrodowe wariacje
Judith 15:26, 19 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
UrsaMaior napisał(a)


Wielkokwiatowe też lepiej na słońcu. I one tak mają, ja wszystkie wywaliłam. Posadź enkianta.

Fajny ten enkiant. Masz? Jakie ma u Ciebie stanowisko - więcej półcienia czy cienia?
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 15:27, 19 wrz 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Wiaan napisał(a)
Mam u siebie dwie azalie, jedna to Maruschka, a druga NN. Kupiłam na początku bez kompletnej wiedzy o nich. Obie rosną super, nigdy nie okrywałam, jedną przesadziłam rok temu, kolejną w tą sobotę Maruschka rosła w osłoniętym miejscu z małą ilością słońca latem bo całkowicie zasłonięta innymi roślinami, ale wiosną ze słońcem. Druga zaś z dużą ilością słońca. Wrzucę u siebie fotki.
Pierisy też mam i tak samo kupione bo mi się podobały bez wiedzy o nich. Rosną pod brzozami i są cudne. Nic znimi nie robię tylko nawożę raz wiosną i jesiennym jesienią. Tak samo z azaliami.

Z azliami to - jak widzę - loteria...
Twoje piękne są - byłam, widziałam .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Nowa12 19:47, 19 wrz 2022


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11110
Fajne masz kamyczki . Ja to też się zawsze zastanawiam bo kopię wielką dziurę pod roślinę, daję ziemię z wora. Za parę lat wykopuję tę roślinę i pełno kamieni w ziemi. To skąd one przyszły? .
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
Magara 00:28, 20 wrz 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6366
Judith napisał(a)

Poprzedni właściciele do tematu ładu i troski o własne otoczenie podchodzili dość swobodnie (uwaga! - eufemizm!). Co zrobić z popiołem z pieca? - wysypać na działce! Stare pogięte gwoździe? - zakopać, rozłożą się! Stary dywanik? No gdzież mu będzie lepiej, jak nie 20 cm pod ziemią. itd. Zatem - gdzie głębiej nie grzebnę, tam coś znajduję...


Czepiasz się Stary dywanik na glebę to metoda No Dig z najlepszych wzorców (nie pamiętam czy Charles Dowding czy Monty Don stosował ) Popiół też się nada, tylko te gwoździe pozostają zagadką
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies